Kiedyś już wspominałam, że uwielbiam, kiedy wydawnictwa nie zapominają o swoich autorach/książkach i co, jaki czas wydają stare książki w nowych okładach i tym samym trafiają do nowego młodszego pokolenia, przez co dany tytuł jest nieśmiertelny. W moje ręce trafiła książka, którą przyznam szczerze nie wybrałabym do przeczytania, ale myślę sobie „Ania przecież miałaś dawać szansę i przekonać się właśnie do tych, które nie wzbudzają twojego zainteresowania” kolejnym plusem, który był ZA to opis, którego też rzadko czytam. Wiecie co…? Bije się w pierś, że chciałam z niej zrezygnować. To było moje pierwsze spotkanie z autorem i przysięgam nieostatnie. Mam w planach nadrobienie twórczości Leopolda Tyrmanda.
W wasze ręce trafia książka, która mogłaby opisywać każdego młodego obywatela polski, ale też obywatela krajów, w którym trwa wojna. Nikt nie godzi się na atakowanie własnego kraju, nikt nie godzi się na nowe rządy, nakazy, zakazy itp. ale żyć trzeba i jakoś starać się odnaleźć w tej nowej często ciężkiej rzeczywistości oraz starać się odnaleźć ludzi, którzy mogą pomóc w tych okupywanych przez Niemcy krajach. Już teraz zachęcam do odwiedzenia strony np. wydawnictwa MG i zapoznanie się z opisem książki, ale od razu mówię, że to, co jest w książce porwie was dogłębnie. Każdy z nas pozna losy Filipa, który jako Polak pracuje w hotelu jako kelner. Nie spodziewa się, że znajdzie wielu sojuszników, ale kim są te osoby to już pozostawiam do waszego poznania.
Posiadam wydanie z okładką filmową, a w niej mnóstwo zdjęć, kadry z filmu, jaki premierę ma na marzec 2023, więc jeżeli planujecie wybrać się na seans, to polecam najpierw zapoznać się z książką. Co do samego Filipa, to chłopak nie miał lekko, ale mimo wszystko widać, że pozytywne nastawienie go nie omija. Ile razy miałam uśmiech na twarzy, gdy podczas czytania pewnych scen ubaw miałam po pachy, choćby sceny, takie jak paskudzenie potraw, które wydawane były osobom nielubianym przez kelnerów albo które były opryskliwe dla personelu. Kolejnym dla mnie niepojętym tematem były karteczki przydziałowe na mięso, tłuszcz itp. Zagadka! Jak można zjeść coś dobrego i żeby zapłacił za to klient? No poznacie, jakie sztuczki nasi bohaterowie mieli, ale najważniejsze to autora wciąga nas w świat o którym niektórzy woleliby zapomnieć.
Polecam całym sercem i wieźcie mi nie będziecie się nudzić.
Autor: book w mkesie Data: 25.02.2023