Czy można uciec od miłości? Można się jej oprzeć i kierować się tylko i wyłącznie rozumem?
Można wygrać z sercem i uczuciami, które z każdym dniem są silniejsze?
Ile jesteśmy w stanie dusić w sobie to wszystko?
Czasami ucieczka czy wyjazd to dobre rozwiązanie tylko chwile. Ale czy aby warto???
I jeszcze te demony przeszłości, które nie dają nam zapomnieć i nie pozwalają być szczęśliwym.
Te pytania nurtują niektórych od dawna.
Przeszłość i teraźniejszość mieszają się, robiąc kołowrotek uczuć. Często boimy się tego co może się wydarzyć. Musimy wybierać, pogodzić się z tym co było i nauczyć się żyć z bliznami, które chowamy w sobie. Dać sobie szanse.
„Rok temu byli jedynie dwojgiem ludzi potrzebujących zrozumienia i odreagowania stresu związanego z karierą sportową. Dzisiaj znaleźli się znów w tym samym miejscu, z tą różnicą, że oprócz dzikiej żądzy czuli coś jeszcze”.
Amber i Will. Ona siatkarka, on gwiazda kosza.
Oboje nie mieli lekko. Bolesna przeszłość, nie łatwe dzieciństwo, odcisnęło się na nich i nie daje się wymazać z pamięci. Demony przeszłości wciąż powracają jak bumerang dostarczając łez i cierpienia.
To młodzi, bardzo ambitni sportowcy. Ciężko trenują dążąc do wyznaczonych celów. Są tylko ludźmi chcącymi normalnie żyć, cieszyć się z kariery sportowej, osiągnięć. Jednak gdzieś z tyłu głowy natarczywe myśli z przeszłości wciąż powracają i nie pozwalają zapomnieć.
Oboje swoje wycierpieli i może dlatego potrafią się zrozumieć. Jest im trudno zaufać, ale ciągnie ich do siebie.
Kiedyś byli dla siebie tylko odskocznią, dzisiaj są dla siebie wszystkim. Czy uda im się osiągnąć sukces i jednocześnie być ze sobą?
Czy Amber da szanse miłości od której ciągle ucieka? Czy Will da radę ją do tego przekonać?
„Uwierz w nas” to druga część opowieści o miłości i sporcie w tle. To druga zaskakująco zabawna powieść Julity Dziekańskiej.
Tym razem są to losy Amber i Willa, których sport i przewrotny los stawia drugi raz przed sobą.
Zatem przenosimy się do świata siatkówki i koszykówki. Co Wy na to?
Jest to ciekawa powieść z zabawnymi dialogami, intymnymi momentami i walką natarczywych myśli. Bohaterowie uciekają przed uczuciami, nie chcąc dać sobie szansy na miłość. Według nich to może być dla nich samych zgubą i zniszczyć karierę, o którą tak ciężko walczą. Do tego bagaż doświadczeń i przeszłość, która sie za nimi ciągnie nie pozwala na szczęście.
Upór, determinacja, postanowienia, ciężkie treningi noo i oczywiście charyzma oraz trudny charakter czynią ich silnymi. Tylko jedyna słabość do siebie nawzajem można nazwać za ich wadę. Ale czy to na pewno wada? Bo przecież mimo ciętych ripost, które rzucają w swoim kierunku, to przecież dobrze sie dogadują, rozumieją, a bliskość czyni w ich sercach mieszankę wybuchową, której tak im brakuje. Czy zatem warto uciekać przed sobą? Czy warto wracać myślami do przeszłości i pozwalać jej nas niszczyć?
Jak to często tez w naszym życiu bywa, ucieczka nie jest najlepszym wyjściem. Bo czy samotność i ciągłe ambicje do bycia lepszym są na dłuższą metę dla nas korzystne? Jak często wybieramy to co łatwiejsze? Miłość czy kariera?
Stawiamy na dwóch szalach, wybieramy, ale przecież można to połączyć! Można wybrać i jedno i drugie i być szczęśliwym.
Czy warto zatem pozwolić przeszłości wywrócić teraźniejszość do góry nogami? Jak długo można sie katować?
Powiedziałabym, że ta powieść jest jeszcze lepsza niż poprzednia część, aczkolwiek tamta także mi się podobała.
Zakończenie jest szczęśliwym końcem historii bohaterów z pierwszej jak i drugiej części.
Wszystko kręci się wokół miłości, ale też i sportu. Każdy z bohaterów znajduje swoje miejsce w którym jest szczęśliwy.
Autorka w książce pokazała walkę z samym sobą, z własnymi słabościami, przede wszystkim ze strachem. Pokazuje, że należy dawać szanse tym, którzy już raz nas zawiedli.
Nie każdy jest zły. Człowiek ma rosnę oblicza w zależności od sytuacji, ale najważniejsze jest to co ma się w środku. To, że z zewnątrz jest się pewnym siebie, upartym i egoistycznym „dupkiem”, nie znaczy, że wewnątrz siebie nie można być wrażliwym i czułym człowiekiem.
Warto tez starać się walczyć z demonami przeszłości. Pozwolić im odejść, wybaczyć i starać się zapomnieć.
Człowiek nie cofa się w tył, a idzie do przodu.
To co było minęło, stało się, nie wróci. Czyny czy słowa wypowiedziane kiedyś nie cofną się. Trzeba umieć się z tym pogodzić i żyć dalej.
Autor: Paulina Hałucha Data: 25.10.2022