OPIS
„Nie habit czyni mnicha”. Trochę chyba jednak czyni… W szeroko rozumianym krajobrazie kulturowym bardzo istotną rolę pełni odzienie.
Pierwszą i zasadniczą jego funkcją jest np. zabezpieczenie ciała przed warunkami klimatycznymi. Z czasem ubiór zaczął pełnić kolejne funkcje wynikające z przemian kulturowych. Osobną funkcją jaką pełni odzienie, niemal od zawsze, jest jego funkcja semiologiczna. Ubranie wypełnia przestrzeń w pozawerbalnej komunikacji społecznej będąc specyficzną formą przekazu, tak świadomego jak i podświadomego.
Do rąk czytelników oddajemy tom pierwszy z dwutomowej publikacji, która stara się być odpowiedzią na pytanie o znaczenie stroju i jego funkcję oraz społeczny przekaz. Jako materiał badawczy wzięto pod uwagę strój zakonny i jego znaczenie semiologiczne oraz odbiór ideowy.
Strój zakonny jest nie tylko ubiorem codziennym dla osób zakonnych, ale stanowi także – pełniąc rolę symbolu lub znaku – formę komunikacji zarówno w obszarze wspólnot jak i w całym społeczeństwie. Oprócz omówienia symbolicznego i historycznego aspektu habitów, ważnym i nowatorskim uzupełnieniem jest leksykon ubiorów zakonnych, w którym pokazane zostały zarówno historyczne jak i współczesne wersje strojów zakonnych, wspólnot pracujących na ziemiach polskich. Analiza zmieniających się trendów i swoista „moda zakonna”, to nie tylko przemiany w przekazie symbolicznym ale także pomoc w badaniach historycznych i społecznych, podpowiedź w projektach z obszaru sztuki lub dookreśleniu czas powstania portretu albo zdjęcia. Ciekawym dopełnieniem i swoistym artystycznym uzupełnieniem słowa, są zamieszczone w publikacji fotografie pokazujące całą paletę ubiorów zakonnych.
We współczesnym krajobrazie kulturowym Europy i świata, stroje zakonne w kościele katolickim odchodzą często do lamusa, znikają z przestrzeni społecznej. Coraz rzadziej na ulicach widać osoby zakonne ubrane w habity. Tym ciekawsze wydają się być zamieszczone w książce portrety zakonników i zakonnic w strojach zakonnych. Czasem w dopełnieniu wnętrz klasztornych, czasem w anturażu przyrody… Zawsze jednak jest to przez obiektyw „podglądana” duchowość… Na tle współczesnych przemian kulturowych wydają się być zaklętymi na kliszy fotograficznej śladem historii, która jeszcze nadal jest rzeczywistością…