OPIS
Trudno o ciekawsze dossier niż losy dwudziestu sześciu marszałków, tworzących zbiór barwnych charakterów i zadziwiających karier. Przez kilkanaście lat ludzie ci, nazywani przez własnych żołnierzy „wielkimi czapami”, prowadzili ich do walki, wywracając trony, zmieniając granice i siłą zastępując stary porządek nowym. Ich zalety i wady, talenty i nieudolność wpływały decydująco na zwycięstwa i klęski Napoleona, a zatem na losy świata. Wszyscy przeszli brutalne i krwawe wojny rewolucji, poznali trudy i niebezpieczeństwa i, podobnie jak cała armia, głodni byli sławy i zysków. Ich drogi do armii, szybkość w przeskakiwaniu szczebli kariery (Bernadotte w ciągu trzech lat z sierżanta stał się generałem, Saint-Cyrowi zajęło to nawet o rok mniej) potwierdzały tak ważną dla morale armii legendę o buławie ukrytej w żołnierskim tornistrze. Większość z nich pozostała synami szeregów, z których się wywodziła: byli chciwi, odważni, próżni i zazdrośni wzajemnie o sławę, tytuły i pensje, skłonni do intryg nawet na polu bitwy. Zgodnie z duchem czasu i przekonaniem wodza, że po trzydziestce człowiek coraz mniej nadaje się do prowadzenia wojny i że nie powinno być generałów po sześćdziesiątce, wspólną cechą generałów Cesarstwa był ich młody wiek. A także odwaga, której w znacznej części zawdzięczali kariery. Spośród wszystkich 2248 najwyższych oficerów Republiki i Cesarstwa tylko tuzin oskarżono o załamanie się w ogniu lub tchórzostwo, 1235 z nich raniono, z tego wielu kilkakrotnie (taki generał Amiel był ranny 25 razy, a 33 razy zabito pod nim konia), 230 poległo w bitwie lub zmarło od ran. Od 19 maja 1804 roku, kiedy to, dzień po ogłoszeniu Cesarstwa, Napoleon przywrócił zniesiony w 1793 roku stopień marszałka, generałowie też mieli o czym marzyć. Osiemnastu z nich otrzymało wówczas rangę marszałka Cesarstwa, a zarazem dobra ziemskie i pieniądze, a z czasem także arystokratyczne tytuły.