“Dwór srebrnych płomieni” Sarah J. Maas została podzielona na dwie części, pierwsza część miała premierę 10 listopada, zaś część druga ma mieć swoją premierę 24 listopada, jest to książka, której nie mogłam się doczekać. Pewnie większość z was wie, że moją ulubioną autorką jest Sarah J. Maas, nie potrafię zdecydować, która seria jest lepsza, która jest bliższa mojemu sercu. Dwory mnie urzekły, choć miałam z nimi trudne początki, zaś Szklany tron niekiedy mnie przemęczył ilością książek. Na temat Księżycowego miasta zaś nie mogę się w pełni wypowiadać, ponieważ nie jest to zakończona seria. Wiele opinii już słyszałam o “Dworze srebrnych płomieni”, większość jest bardzo nie przychylna, lecz dla mnie to była książka wspaniała. Odczułam dużą różnicę wobec poprzednich tomów Dworów, lecz sama autorka zapowiedziała, że tą książką odchodzi od książek dla młodszych czytelników, tym razem kieruje ją dla starszych czytelników i przede wszystkim bardziej dojrzałych. Duża doza erotyzmu i wulgarności sprawia, że większości książka się nie podoba, lecz ja czuję się zaprawiona w takich lekturach dzięki licznym erotykom, które czytam pomiędzy fantastyką. Na początek opowiem co nieco o nowej nowelce z uniwersum Dworów Sarah J. Maas.
“Mało brakowało, a odsłoniłby przed nią serce, które zapewne wyszarpnęłaby mu z piersi.”
Główną bohaterką jest Nesta Archeon, najstarsza siostra księżnej Dworu nocy Feyry. Ta zimna, dumna i tak bardzo wybuchowa kobieta po wojnie z Hybernią zamknęła się w swoim świeci, nie liczy się dla niej nic innego jak picie do nieprzytomności i zabawianie się co noc z innym mężczyzną. Nie potrafi znaleźć dla siebie miejsca w tym świecie, w którym tak dobrze odnalazła się jej najmłodsza siostra, od chwili, w której wrzucono ją do Kotła jej złość nie znajduje ujścia, nie potrafi znaleźć w sobie ani odrobiny ciepła, nawet dla najbliższych. W momencie, gdy pewnej nocy zabalowała bardzo konkretnie, jej bliscy chcąc jej pomóc zsyłają ją do miejsca na tyle odosobnionego, że Nesta ma czas i sposobność na przemyślenia nad swoim życiem. Towarzyszem w jej “wygnaniu” jest Kasjan, z którym łączą ją ogniste spojrzenia oraz iskry, które między nimi przeskakują. Dwór Nocy po raz kolejny zmaga się z niebezpieczeństwem na horyzoncie, zdradzieckie ludzkie królowe nie skończyły knuć, zagrażając wszystkim Dworom oraz ludziom.
Mimo tego, że nie mogłam się doczekać tej książki, bałam się tego co przygotowała autorka. Nienawidziłam Nesty, życzyłam jej najgorszego, zadufana w sobie kobieta, która nie potrafi kochać. Po lekturze tej książki nie powiem, że uwielbiam ją, ale toleruję, udało mi się ją zrozumieć a autorce udało się pokazać ją z innej strony. Nesta przeszła ogromną przemianę, autorka ukazała nam jak naprawdę była zraniona i zmanipulowana. Jak bardzo pochłaniał ją jej ból i nienawiść w większości do samej siebie.
O reszcie bohaterów nie ma co wspominać, bo znam ich od kilku tomów i zachwycam się nimi wszystkimi, lecz dwie nowe postacie, które wypłynęły dzięki Neście to tak odmienne od niej charaktery a w dodatku tak ciepłe i zranione, że idealnie pasują do tej historii.
Ta część obfituje w bardzo obrazowo przedstawione sceny seksu, sceny te są napisane dość wulgarnie, jak dla niektórych czytelników, lecz dla mnie te sceny są jak z dobrego erotyku. Brakuje mi informacji na książce, że jest ona przeznaczona dla dojrzalszych czytelników. Wiele fanów twórczości Maas nie jest w odpowiednim wieku na taką lekturę i może się bardzo zdziwić podczas lektury tej książki.
Podsumowując w największym skrócie to muszę powiedzieć z ręką na sercu, że polecam tę część jak i następną, ponieważ fabuła tak się rozwija, że nie można wytrzymać i chce się od razu przeczytać kolejną część. Nie będziecie się przy niej nudzić, akcja pędzi, co chwile dzieje się coś, co powoduje szybsze bicie serca i nie chodzi tu o sceny miłosne Nesty.
Autor: Natalia Drążek Data: 17.11.2021