OPIS
Poemat Karola Samsela to walka przypadku z konstrukcją. Przypadek rozrywa ciągi składniowe i myślowe. Sama materia poematu jest niezwykle różnorodna – cytaty z wielu sfer kultury (od popularnej do teologicznej) obrazują fascynacje poety całą złożonością dzisiejszego tekstowego wszechświata. Panuje tu destrukcja i piętrzące się nad nią destrukcje destrukcji, a między szczelinami tych pięter – dziennik życia i dziennik lektur – chwilami ekstatyczny i natchnieniowy, chwilami monotonny. Te para-dziennikowe warstwy egzystencjalnej wiarygodności starają się być spoiwem, a raczej wypróbowują, czy egzystencja piszącego poemat „ja” takim spoiwem może się stać. Po lekturze tej rozszarpywanej emocjami i zastygającej w kontemplacjach całości ma się wrażenie dążenia do summy: uświadomionej niemożliwości jej uzyskania i, jednak, rozpaczliwego do niej dążenia.
Piotr Matywiecki