Kontynuacja dylogii mafijnej na która wiele czytelników czytało. Autorka zaskoczyła nas przede wszystkim wartką akcją, pomysłowością i dobrym wykonaniem, czy taka passa utrzymała się również przy drugim tomie ? „Ten jeden raz pozwoliłem, by mrok całkowicie mnie pochłonął i wygrał z rozsądkiem.” Zaczyna się od momentu, który powoduje że mamy ciarki, bo Autorka nie szczędzi bólu i nie oszczędza naszych bohaterów. Jest mrocznie, niebezpiecznie, a wręcz brutalnie. Ale takie klimaty mafijne lubimy i na takie zdecydowanie czekamy. Takie chce się czytać, szczególnie gdzie nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie wyobraźnia autorki. Tutaj może Meg całkowicie nie szczędziła mocnych wrażeń. „Może pomyliłam miłość z pożądaniem i wymuszonym przywiązaniem...” Joanna Maj została wplątana w mafijne porachunki, czy ktoś ją uratuje, czy będzie zdana tylko na siebie ? Czy Aleks będzie w ogóle zabiegać o to, aby kobieta była cała i zdrowa ? Czy będzie chciał ją tylko wykorzystać... „Czy da się tak po prostu zapomnieć o ranach, które pocięły duszę i serce na niemożliwe do zlepienia skrawki ?” Książka jest utrzymana na wysokim poziomie, cała fabuła i jej realizacja przypadła mi do gustu. Jednak jeden element, który raził mnie po oczach, jak letnie słońce centralnie w południe. Główna bohaterka. Powiem wprost była idiotką. To jak postępowała, co myślała i jak w ogóle stanowcza nie była powodowało, że krew mi wrzała jak szalona. Nie mogłam czytać jej wywodów, aby mi się bebechy przewracały. Chyba do tej pory nie rozumiem jej przemiany z pierwszego tomu. Ogólnie chciałam pogratulować Autorce całej serii i oceniam ją na mocną 7 !