OPIS
To nieludzkie, kiedy prawo zaczyna karać za miłość! Tak brzmi wołanie uczciwej jednostki skonfrontowanej z regułami rządzącymi społecznością, tak brzmi wołanie człowieka bezradnego wobec państwa i jego najgroźniejszej emanacji, jaką jest wymiar sprawiedliwości. Czy tak może wołać ktoś, kto odpowiada za sprawiedliwość i w jej imieniu feruje wyroki? Książka Włodzimierza Kruszony "Kiedyś sądził Bóg" jest próbą odpowiedzi na ten egzystencjalny dylemat. Powieść przedstawia losy na wskroś uczciwego człowieka postawionego w sytuacji, w której prawnicze wybory moralne tracą nieludzką twarz paragrafów i stają się rzeczywistymi, niekiedy dotkliwymi i dalekosiężnymi za sprawą życiowych zawirowań, rozstrzygnięciami.