„Czasami musisz prawie umrzeć, by zrozumieć, że żyjesz.” Jakoś po serii z Kingiem zrezygnowałam z kolejnych książek tej Autorki. Nie przyciągały mnie, choć nie powiem King był dobry. Jednak, gdy zobaczyłam tą niesamowicie przyciągająca wzrok okładkę postanowiłam po tę historię sięgnąć. „W jej smutku kryje się piękno. W rozpaczy – głębia. Jest w tej całej sprawie coś, co mnie do niej ciągnie.” Już na wstępie, i wiem to na własnym przykładzie jest informacja, że nie trzeba znać poprzednich części, ale jeżeli chcesz je poznać, to lepiej czytać je w kolejności. Mi to nie burzyło jakoś fabuły i nie spojlerowało, bo nie wiem czy po poprzedniczki sięgnę, więc zabrałam się za czytanie. „Piękna ptaszyna zlatuje z nieba i wbija swoje ostre szpony w kotka, naznaczając go na całe życie.” Kevin jest chłopakiem, który trafia od jednego do drugiego domu zastępczego. Jednak, kiedy wkracza w dorosłość i dowiaduje się, że ma brata. Postanawia go odnaleźć, a kiedy trafia do jego miasta tam na moście spotyka dziewczynę, która od razu wywołuje w nim masę uczuć. Niestety ta dziewczyna dosłownie przepada, jak kamień w wodę. Cztery lata później, następuje ich ponowne spotkanie, co dla Kevina jest szokiem. Dziewczyna została wciągnięta w niebezpieczną rozgrywkę. Czy Nine będzie w stanie jej pomóc, czy może sam będzie ją ścigał ? Czy dziewczyna jest w stanie oczyścić się ze wszystkich zarzutów kierowanych pod jej kierunkiem ? „Miłość jest jak miecz obosieczny, który rani na każdym kroku. Wiem, ponieważ Poe ma ostre krawędzie, a moje serce jest pocięte na pieprzone strzępy.” Akcja jest bardzo dynamiczna i w tej książce się zdecydowanie dzieje. Jest napisana tajemniczo, i każdy kolejny rozdział (pisany z dwóch perspektyw jego i jej) jest zdecydowanie tutaj plusem. Te rozdziały nie są powtórką, ponowną analizą, tylko wspólnie tworzą bardzo dobrą historię. Jest ciekawie, z przytupem i z dobrze wykreowanymi postaciami. Autorka tworzy zdecydowanie coś na wysokim poziomie, co przyciągnie uwagę wielu czytelników. Ja oceniam na mocną 8 !