OPIS
Dojrzała miłość! Jeszcze silniejsza niż na początku! Co za brednie. Zaniosła się szlochem. Kto to wymyślił? Starzejące się idiotki, żeby poprawić samopoczucie. Żeby sobie udowodnić, że mimo wszystko są lepsze od nowego ciała, nowej miłości, nowych doznań. Miłość, dzieci, wspólne dokonania. To rzeczywiście cementuje. Ale jak się już razem czegoś dokonało? Małżeństwo ma za sobą zachwyty nad potomstwem, oswoiło się już ze swoim rodzicielstwem. Wspólne dzieci są, owszem, wspaniałe, ale nie można się nimi bez przerwy ekscytować. Przychodzi nuda i dojrzałą żonę zaczyna się robić w balona...