Jak ja uwielbiam tych chłopaków… Ich przyciąganie, ich humor i ich dramaty. Mogę o nich czytać i czytać i nigdy nie jest mi mało. Oto kontynuacja serii o przygodach Logana – uznanego prawnika i Tate – barmana. Od razu napisze jest to romans typu MM, czyli mężczyzna-mężczyzna, jeżeli ktoś takich wątków nie lubi, rozumiem, bo nie wszyscy lubią takie klimaty i takie motywy w książkach, ale ja UWIELBIAM! Szczególnie te pisane przez Elle. „Zaledwie kilka miesięcy temu zmienił się z człowieka, który uciekał przed związkami, w takiego, który siedział w samochodzie, bez zastanowienia pędząc w stronę naprawdę poważnej relacji.” To już trzeci tom opowieści o chłopakach, tutaj mamy kontynuację ich życia, które nie jest łatwe i przyjemne. Oczywiście, że na horyzoncie musi pojawić się jakaś przeszkoda. Ale to będzie dla nich próba. Próba ich uczucia, i tego czy będą w stanie wytrwać ze sobą pomimo wszystko. „Zdecydowanie wpadł w tarapaty…a nazywały się one Logan Mitchell.” Cały świat jest przeciwko nim, ale oni dzielnie walczą, choć nie jest prosto, bo przeszłość powraca i jak wiemy ich związek nie cieszy się akceptacją ze strony bliskich Tate. Logan także jest tym, który ma swoją przeszłość i właśnie ona pojawia się i nie daje mu spokoju. Ale Ella ma dla nas jeszcze jedna bombę, która będzie wielką próbą dla tego związku. Czy ich uczucie będzie na tyle mocne i wytrwałe, że pokona wszystkie przeciwności ? „Z Tate’em łączy mnie coś wyjątkowego, coś co można by określić mianem wiecznego.” Autorka nadal trzyma poziom, a ja nie chce kończyć historii przez nią napisanych. Już poprzednio rozpływałam się na emocjami, jakie nam przekazuje, pomysłem i językiem. Nie zabraknie tu zaskoczeń i zwrotów akcji, ale my czytelnicy to kochamy. Szczególnie te różnorodne emocje, które nam towarzyszą. Nie jest to książka przesycona erotycznością i scenami zbliżeń, jest to bardziej sfera emocjonalna i siła uczucia. Uwielbiam i zdecydowanie czekam na kolejne części, ale i mam cichą nadzieję, że może wydawnictwo wyda jakąś inną serię tej autorki. Polecam !