Każda mała dziewczynka marzy o księciu z bajki, że przybędzie po nią i pojadą w stronę zachodzącego słońca. Jednak to tym razem piękność musi uratować swojego mężczyznę, musi wyzwolić go spod rzuconego na niego uroku, musi przywrócić go do życia. „Porwał mnie książę z bajki. Zrobił ze mnie księżniczkę. Zła wiedźma rzuciła na niego klątwę. Mogłam albo mu pomóc ją przełamać, albo wrócić do domu i…” Harper trafia do świata, gdzie wszystko jest inne. Tu życie rządzi się własnymi prawami. Książe, dowódca i zaklęcie, które jako jedyna może przełamać. Ale jak zakochać się w kimś, kogo w ogóle się nie zna, kto jest zupełnie nie w jej typie. To jest niewykonalne. „Prawdziwą klątwą od samego początku była myśl, że uda nam się wyjść z tego cało.” Rhen ma już dosyć swojego życia. Ma dosyć cierpień swoich podwładnych, chce tylko jednego. Umrzeć, zostawić to wszystko. Bo już stracił nadzieję na to, że ktoś zdejmie z niego czar. Przeżył już zbyt dużo sezonów, i już ma serdecznie dosyć. Ale jest tylko jedno wyjście na uwolnienie, kobieta musi się w nim szczerze zakochać. Jedyna nadzieja w Harper, ale on już od pierwszej chwili wie, że to nie będzie możliwe. „Nie zachowuje się tak jak ktoś, kto szuka prawdziwej miłości. Traktuje wszystko jak grę, a swoją przebiegłość skrywa pod płaszczem kwiecistych słów.” Ta książka jest specyficzna. Nie jest zwyczajna. Jest osadzona w przeszłości, gdzie byli pan, jego podwładni i księżniczki. Jednak co, gdy teraźniejszość miesza się z przeszłością ? Co, gdy miłość rodzi się niepostrzeżenie i nieoczekiwanie ? Opowieść na podstawie powieści, której zna wielu czytelników, piękna i bestia. Ale czy czeka nas cukierkowe zakończenie ? Czy Harper i Rhen będą w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu, aby zdjąć ciążącą na nim klątwę ? Pomimo kilku zbędnych, niepotrzebnych opisów, naprawdę dobrze się bawiłam. Na początku nie mogłam się przez trochę wkręcić, ale potem gdy akacja naprała tempa, była naprawdę fajną lekturą, która jest zdecydowanie odskoczną od ostatnio wydawanych. Język może trochę specyficzny, ale idzie się do niego przyzwyczaić. Ogólnie książkę oceniam bardzo dobrze, pomimo drobnych „usterek” oceniam na mocną 8.