Książkę Spisek przeciwko Iranowi, w największym skrócie można określić mianem próby ukazania nieznanego szerszemu społeczeństwu oblicza Stanów Zjednoczonych. Mrocznej strony kraju szczęśliwości i wielkich perspektyw, który od bardzo dawna walczy o „pokój i demokrację” na świecie.
Próba ukazania USA z innej perspektywy niż tylko „strażnika świata”, sama w sobie jest dosyć interesująca. Dodatkowej „smaczku” pozycji nadaje postać autora Dana Kovalika, czyli amerykańskiego publicysty i prawnika, który od lat walczy o prawa człowieka i działa na rzecz pokoju na świecie. Amerykanin dostrzegający „obłudę” w działaniach swojego państwa i dodatkowo gotowy głośno o tym mówić – to rzecz niezbyt często spotyka. Tym bardziej jego publikacja powinna zaciekawić szerokie grono odbiorców i otworzyć im oczy na pewne niezbyt przyjemne fakty. Rzeczywistość w tej kwestii była jednak dosyć smutna. Żyjemy w czasach kiedy „prawda” nie jest przez społeczeństwo rzeczą pożądaną i znaczna część ludzi woli żyć we wszech obecnie kształtowanej iluzji.
Skupmy się jednak na treści książki Spisek przeciwko Iranowi, która być może kogoś do siebie przekona i pozwoli mu spojrzeć inaczej na wielką geopolitykę. Autor w swoim dziele stara się ukazać nie tylko problem Iranu, ale spojrzeć również troszkę szerzej zarówno na cały Bliski Wschód, jak i świat, gdzie poczynania USA, nie zawsze mają wiele wspólnego z szerzeniem „demokracji”. W książce znajdują się więc fragmenty/rozdziały poświęcone zarówno Irakowi, Afganistanowi czy Syrii, ale również części krajów w Ameryce Południowej czy Wietnamowi. Częścią wspólną tego wszystkiego jest polityka zagraniczna USA, która niezależnie od tego, kto jest prezydentem, od dziesięcioleci jest ciągle taka sama.
Głównym tematem jest tu jednak Iran, którego historia (pokrótce tutaj przedstawiona), to pasmo wielu niezbyt przyjemnych wydarzeń. Pod pewnymi względami kraj ten można porównać do Polski, której usytuowanie w Europie również miało wielkie reperkusje historyczne. Na prawie dwustu stronach publikacji, można znaleźć również próbę wyjaśnienia niechęci (czasem nawet nienawiści) Irańczyków do Ameryki i zachodu. Ten stan rzeczy wynika nie z ogólnej chęci mordowania niewiernych, ale ma ogromne podłoże historyczne. Chodzi tutaj głównie o okres początku lat 50-tych, kiedy USA starało się obsadzić na czele rządu Iranu swojego „podopiecznego”, co skończyło się śmiercią wielu niewinnych obywateli, ale również o okres z początku XX wieku. Wszystko zgodnie z powiedzeniem „..kto sieje wiatr, ten zbiera burzę”. Autor ciekawie zauważa, że zarówno USA, jak i inne kraje zachodu często lubią krytykować niektóre państwa o posiadania lub wytwarzanie broni masowego rażenia (co często jest pretekstem do późniejszego ataku). Jednocześnie wiedząc, że takowej broni tam nie ma, lub do jej wytworzenia potrzeba jeszcze wielu lat. Z drugiej strony kraje posiadające mocno ofensywny arsenał (Korea Północna), traktowana jest jako partner do rozmów…
Zarówno treść, jak i tytuł mogą mylnie świadczyć o tym, że publikacja jest mocno stronnicza. Nic jednak bardziej mylnego, autor nie działa w sposób zero – jedynkowy i nie stara się za wszelką ceną pokazać Iranu tylko jako „ofiary” działań złego USA. Wręcz przeciwnie pokazuje on władze tego państwa jako jeden z czynników zaogniania się konfliktu. Nie zmienia to jednak faktu, że najbardziej aktywną stronę sporu, jest tutaj właśnie USA, które od bardzo dawna destabilizuje sytuację na Bliskim Wschodzie. Bardzo ważnym aspektem dzieła, jest również to, że zamieszczona tutaj treść nie jest publicystycznym wymysłem autora, ale opiera się na faktach (odtajnionych dokumentach, przeciekach, raportach poszczególnych agencji).
Abstrahując od samej ciekawej treści, książka ma pewne problemy, jeśli chodzi o kwestie techniczne. Ogólny styl pracy jest tutaj dosyć chaotyczny i niezbyt umiejętnie poukładanych chronologicznie w poszczególnych rozdziałach. Trzeba przywyknąć do tego, że autor skacze pomiędzy różnymi okresami historycznymi, w kilku miejscach powoduje to delikatną bełkotliwość treści, przez która należy się przebić. Jest również kilka wpadek językowych, jednak to są już marginalne błędy.
Podsumowując wszystkie wady i zalety, książka Spisek przeciwko Iranowi, okazuje się ciekawą i wartą przeczytania publikacją, która pozwoli za kulisy wielkiej geopolityki. Tak jak zostało to już wspomniane, tytuł raczej nie znajdzie się jednak na listach bestselerów (nad czym ubolewam). Nie tylko ze względu na poruszanie „zakazanych” tematów, ale głównie dlatego, że ludzie wolą żyć w przysłowiowym „matrixie”.
Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 05.08.2020