OPIS
"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" - te słowa, jak żadne inne pasują do życia
XVII-wiecznej peruwiańskiej mistyczki Urszuli od Jezusa. Przez lata niewolnica, najpierw peruwiańskich arystokratów, potem klasztoru klarysek, po cudownym ocaleniu rozpoczyna głębokie życie mistyczne. Nie może zostać siostrą zakonną, pozostaje więc przez lata służącą, na specjalnych ślubach „dla czarnoskórych”.
Dla Boga nie ma to jednak znaczenia, i to jej objawia wiele prawd o czyśćcu, jej powierza modlitwę za dusze czyśćcowe, i ją wyznacza, by przekazała nam - ludziom XXI wieku - fundamentalne prawdy na temat oczyszczenia. Jej losy stanowią niesamowite wprowadzenie w historię katolicyzmu w Ameryce Łacińskiej, grzechów i wielkości ludzi Kościoła. Urszula przypomina nam wszystkim, że Pan Bóg potrafi wyprowadzić dobro nawet z największego zła.
Pomoc duszom swoich koleżanek, współpracownic, niewolnic lub posługujących w konwencie św. Klary, stała się jednym z ważniejszych ziemskich zadań Urszuli od Jezusa. Wielokrotnie przychodziły do niej dusze kobiet, z którymi przez lata pracowała, a o których po ich śmierci szybko zapomniano.
Pewnego dnia Urszula zobaczyła przed sobą Marię Bran, niewolnicę, która zmarła czternaście lat wcześniej, a która objawiła jej się w pięknej białej szacie, z naręczem kwiatów i z rozświetlonym obliczem. Dlaczego ta dobra i pobożna kobieta, trafiła do czyśćca? Za życia Maria z upodobaniem trwoniła czas, sypiała zbyt długo i zajmowała się rzeczami dla siebie nieodpowiednimi. Dusza Marii ujawniła Urszuli, że choć zadana jej pokuta będzie trwała jeszcze długo, to jednak jest lekką karą. Zanosiła dziękczynienie Bogu za to, że choć porwano ją w dzieciństwie z Afryki, a potem sprzedano w niewolę, to dzięki tym okolicznościom mogła poznać Chrystusa, przyjąć chrzest i zostać zbawioną.
Dusza innej zakonnicy przyszła prosić Urszulę o modlitwę, o ofiarowanie za nią pięciu dni pokutnych na wzór pięciu ran Chrystusa. Kara owej siostry miała być nieznaczna i lekka, ale jednak realna. Na pytanie, dlaczego tak świątobliwa osoba znajduje się w czyśćcu, usłyszała, że za mało oczyściła się w czasie życia. Urszula uzyskała ważną – także dla nas – lekcję. Zjawy z zaświatów przypominają, że ludzie, pozostający po ziemskiej stronie życiowej pielgrzymki, powinni stale zabiegać o umartwienia - na różne sposoby.
Stale zapominamy o tej prawdzie. Większość z nas tego nie czyni, przesuwając czas oczyszczenia i umartwienia na pobyt w czyśćcu. W miejscu, w którym czas płynie zupełnie inaczej niż na Ziemi a wrażliwość duszy i głód obcowania z Bogiem gwałtownie – a boleśnie – wzrastają.