Przepustka od Pana Boga tom 2 Niedawno temu pisałam o autorze, który mieszka w moim mieście, a mowa o Janie Śleszyńskim. Wtedy pisałam recenzje do pierwszego tomu „Czyszczenie broni” która wywarła na mnie bardzo duże wrażenie nie tylko przez emocje, jakie pisarz zawarł w książce, lecz przez czasy, w jakich żyli moi/wasi rodzice, bo ja jestem rocznikiem 1982. Jeżeli nie czytałeś pierwszego tomu, to wybacz, ale tutaj będziesz miał/ła mega spojler. Drugi tom, dla którego tutaj jesteśmy to „Przepustka od Pana Boga” wydana przez wydawnictwo Novae Res, która sprawiła, że okładka idealnie oddaje to, co znajdziesz w środku. Muszę przyznać, że autor idealnie odzwierciedlił późne lata PRL-u, i to jak żyło się w Polsce. Żeby lekcje historii tak wyglądały jak opis w książce, to podejrzewam, że nie byłoby złych uczniów.
Po wydarzeniach, jakie spotkały naszych bohaterów przyszły nowe sukcesy, ale i problemy. Michał bierze udział w tłumieniu strajku w Stoczni Gdańskiej, gdzie wbrew sobie musi stanąć naprzeciw walczących o swoje prawa cywili oraz inne rozkazy, które momentami dają Michałowi w kość. Decyzje przełożonych oraz problemy rodzinne, takie jak córeczka, która urodziła się z wadą serca oraz leczenie które nie jest możliwe w Polsce powodują, że człowiek ma mętlik w głowie. Tutaj zaczyna się rollercoaster emocjonalny, a tym bardziej czasowy. Nie muszę pisać, że walka o zdrowie własnego dziecka, jak i każdego innego, to walka z czasem pod wiatr oraz jak dodasz polskie realia, i to, co było dostępne w naszym kraju masz niezłą huśtawkę emocjonalną.
Opisów książki jest pełno co da tobie obraz tego, co czeka każdego czytelnika w tej części. Jeżeli myślisz, że dziś młodym żyje się źle to gwarantuje Michał z Olą udowodnią, że nie mieli lepiej. Walka o wszystko, co rząd powinien umożliwić młodym (i nie tylko) na start. Życie na kartki, układy i znajomości bardzo dużo dawał, żeby coś mieć albo osiągnąć, ale co jeżeli takowych się nie miało? Ola młody lekarz dopiero co po zdanych egzaminach jako kardiolog, Michał oficer Wojska Polskiego jest wykładowcą akademickim z otwartym przewodem doktorskim, ale w momencie kiedy trzeba walczyć o życie własnego dziecka jest się bezbronnym wobec jakichkolwiek zasad. Przyznaje, że momentami krew mnie zalewała, ile to człowiek musi nawet dziś nalatać się, naprosić, żeby uzyskać pomoc nie tylko dla siebie, ale i dla swoich bliskich. Podróżujemy w kosmos, a mamy braki w dostępności leków i leczeniu osób, które nie dają rady zakupić drogich sprzętów i nie tylko. Muszą prosić innych ludzi o, choćby złotówkę, której im brakuje.
Polecam książkę nie tylko dla fantastycznej historii i emocji w niej zawartej, ale i dla pamięci tego, jak żyło się naszym dziadkom, rodzicom i nam samym. Kolejnym atutem to możliwość czytania i słuchania wersji elektronicznej dostępnej m.in. w aplikacji Empik go.
Autor: book w mkesie Data: 20.02.2023