A zaczęło się niby niewinnie, od ochrony znanego aktora...ale gwarantuje Wam, w tej książce nie ma nic niewinnego....Tu każdy ma coś na sumieniu i każdy ma coś do odzyskania, coś do udowodnienia, każdy tu coś stracił, jednak nie zawsze możemy odzyskać to, co się dla nas najbardziej liczy. Musimy podjąć walkę, lecz każda walka będzie wygrana ? Kto z niej wyjdzie z tarczą, a kto na tarczy ? Ale czasami nie mamy wyjścia i musimy postawić wszystko na jedną kartę i dokonać ...ryzykownego wyboru.
„To nie zabawa w policjanta i złodzieja, gdzie dobro zawsze zwycięża. Życie to wojna, w której wygrywa ten, kto rozdaje karty. A ty właśnie dostałaś najsłabsze.”
Weronika Kardasz wraca, aby wykonać najważniejsze jak dotąd zadanie w jej życiu. Teraz nie liczą się zasady, odznaka i przysięga. Teraz liczy się tylko to, aby Przemek jej narzeczony odnalazł się cały i zdrowy. A ona jest gotowa przetrząsnąć wszystko: ziemię, piekło i niebo. Nic ani nikt nie stanie jej na drodze.
„Posłuchaj Rysiek, już wdepnęliśmy w to gówno po pachy, więc albo utrzymamy się na powierzchni, albo szambo nas pochłonie.”
Trachman stracił już wszystko, jednak pojawia się szansa, aby jeszcze raz zobaczyć dziewczynę, którą zaufanie stracił na dobrze. Zrobi wszystko, aby zapewnić jej bezpieczeństwo, bo ona zdecydowanie nie jest bezpieczna. W Przemyślu zapanowały nowe rządy, krwawe i bezwzględne. Teraz czas na zemstę i wojnę.
„Zdeterminowana, piękna, niebezpieczna. Co jeszcze - zapytał w końcu. Wzruszyła ramionami. – Sprawiedliwa.”
Czy Weronika będzie w stanie stanąć naprzeciw niebezpiecznych typów i pokonać ich ? Kto wyjdzie z tego żywy ? Czy Łukasz odzyska zaufanie Ewy i Braci ?
Wiele pytań rodzi się przed sięgnięciem po ten tytuł. Dwie poprzednie książki były fenomenalnie napisane i wciągały czytelnia od pierwszych stron, ale czy w przypadku ostatniej części jest dokładnie tak samo ? Czy Autorka aby nie za wysoko postawiła sobie poprzeczkę przy poprzednich częściach ?
Emilia Szelest – Autorka, która zaskakuje i wciąga w wir tajemnic i policyjnych klimatów. Odpowiadając na szereg pytań postawionych powyżej, należy podkreślić jedno. Fenomenalne, bezkonkurencyjne, niesztampowe zakończenie trylogii (choć mam nadzieję, że Weronika kiedyś powróci) i uważam, że tym tytułem Autorka zachwyci i zaczaruje wielu czytelników. Nie jest to łatwe, szczególnie jak się piszę trylogię na podstawie tych samych osób. Ale powiem Wam, że rzadko spotyka się: tak dobrze wykreowane postaci, tak wciągającą i niebanalnie napisaną, a przede wszystkim logiczną akcję (nic nie wyskakuje z kapelusza, Autorka jeżeli zaczyna jakiś wątek to go kończy, a nie porzuca) oraz klimat w jakim utrzymana jest cała trylogia. Mocny, charakterny, tajemniczy, ale i romantyczny. Niczym mieszanka smaków i zapachów ze wszystkich stron świata.
Co warto podkreślić, to doskonały pomysł na połączenie historii dwóch par, gdzie w trzeciej części jest wielkie, podwójne bum i wszystko łączy się w całość. Pierwsza część była o policjantce, której zadaniem była ochrona znanego aktora, druga część dotyczyła Łukasza – który miał wkupić się w łaskę gang motocyklowego i ująć przestępców. Trzecia część to połączenie wszystkiego, co do tej pory było, ale i jeszcze więcej. Jeszcze więcej przygód, tajemnic, ślepych zaułków i wyrównania porachunków.
Jeżeli jeszcze ktoś z Was zwleka z przeczytaniem, to trochę Wam tego zazdroszczę, pewnie myślicie ona jest jakaś szalona ? Nie, zazdroszczę Wam tego, że macie dopiero przyjemność poznać tę historię i się w niej zakochać. Mam szczerą nadzieję, że pióro Emilii Was oczaruje i nie da o sobie zapomnieć na długo. U mnie ta trylogia zostanie w serduchu na lata.
Na podsumowanie całej trylogii należy się porządny cytat. Cytat, który wyraża więcej niż tysiąc słów. „Musisz oswoić się z tą myślą, że kobiety rządzą światem, nawet jeżeli im wydaje się inaczej. To my jesteśmy silniejsze.”
Emilio, gratuluję , a Ty czytelniku nie zwlekaj.
Autor: @wioletreaderbooks Data: 17.05.2020