Czasami wystarczy chwila, jedno spojrzenie w oczu, jeden dotyk, by trafiła nas strzała amora. I może nas dosięgnąć w latach młodzieńczych lub w wieku seniora. Miłość bowiem nie patrzy w dowód - tylko w serca. A to, że nasze wybory i nasze decyzje mogą nie być popierane przez najbliższych? No cóż. Życie. Każdy chciałby, aby to wszystko co robimy miało poparcie rodziny. Osób, na których nam zależy. Aby każdy był szczęśliwy. Niestety nie zawsze tak się da zrobić. Trzeba czasami odważyć się na ten krok zgodny z własnym sumieniem. Podjąć to ryzyko. W końcu to nasze życie i nasze decyzje. To my za nie odpowiadamy. Nie żyjemy cudzym życiem i nie chcemy, aby ktoś robił to za nas.
Poznajemy naszą główna bohaterkę, Zuzię u progu dorosłości. Właśnie rozstała się z Mateuszem - idealnym kandydatem na męża, według ojca dziewczyny. Rodzina Zuzi to brat i siostra oraz rodzice. Andrzej, jako głowa rodziny, bywa despotyczny i wymagający. Oczekuje, że Zuzia będzie robiła wszystko to, jak on tego chce. Tak, jakby miała cały czas pięć lat. Nie może przyjąć do wiadomości faktu, że córka jest prawie dorosła i że sama musi uczyć się na własnych błędach. Gdy nasza główna bohaterka poznaje w pewną sylwestrową noc chłopaka swoich marzeń, nawet nie przypuszcza jak bardzo jej życie się zmieni. Z jakimi przeciwnościami losu przyjdzie jej się zmierzyć...
Los bywa okrutny. Raz daje, innym razem odbiera. Kartka po kartce razem z Zuzią idziemy krok w krok jej życiem. Akcja rozciąga się na lata, dzięki czemu możemy lepiej wczuć się w jej świat. Świat radości, miłosnych uniesień ale też straty, żalu i rozpaczy. Pełna paleta uczuć. Nie trzymamy się tylko tej pary. Poznajemy ich przyjaciół i rodzinę. To jak sobie układają życie i z jakimi problemami przyjdzie im się zmierzyć. Decyzje, jakie podejmują niosą się niczym echo. Nie można bowiem wziąć gumki i wymazać przeszłość. Trzeba mieć świadomość ze swoich czynów.
"Bliscy nie zawsze muszą rozumieć nasze decyzje.
Ważne, aby były one słuszne i abyśmy sami byli z nich dumni."
Choć droga przez to nasze życie może być wyboista niczym górski szlak i mieć takie dziury jak najgłębsze wąwozy świata, to właśnie my sami wybraliśmy sobie tę a nie inną drogę. Kroczymy tak, jak sami wybraliśmy. Własnym tempem i sobie znanym kierunku. To kto będzie szedł u naszego boku też jest nie bez znaczenia. Ta osoba musi nas dobrze znać, aby nie wahała się udzielić nam wsparcia i pomocy. Nie powiem, błędy się zdarzają. Pomyłki także. Tak bywa. To nieuniknione, niestety. Ale trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć przepraszam, kiedy wybaczyć i dać drugą szansę. Każdy na nią zasługuje. I w żadnym wypadku nie należy żyć w kłamstwie. Nie dość, że ma krótkie nogi i bywa meczące to jeszcze bywa bardzo bolesne. Możemy nawet stracić tę osobę, na której nam tak zależy.
Uf, mój pierwszy patronat przyniósł mi masę uczuć. Pełną gamę. Od euforii i oczekiwania w napięciu na kolejne wydarzenia, po smutek i łzy. Tak - ta książka wyciśnie z Was te małe krople, więc chusteczki będą potrzebne. Śledziłam poczynania dorosłej dziewczyny, później dojrzałej kobiety. Jej rodzinę i przyjaciół. Te wszystkie decyzje, jakie podejmowali i co one wnosiły. Czy mimo upływu lat można zapomnieć? Wymazać z pamięci miłość? Serce nie sługa. Zuzia przeszła wiele. Co ja mówię - przeszła dużo, dużo więcej. Choć jej życie nie było usłane różami to znalazło się w nim kilka takich chwil, które dały jej nadzieję. Nadzieje na lepsze jutro. Na pozór ma wszystko. Ale czy na pewno? Czy idąc tą drogą dotrze do celu? Do tego o czym marzy? Całe życie będzie musiała wybierać. W prawo a może w lewą stronę? Jaką podjąć decyzję? Wybór bywa trudny. To na co się zdecydujemy będzie wpisane w nas życiorys. Ale wiecie co? Warto ryzykować. Czasami można się wrócić. A jeśli to niestety nie możliwe to pamiętajmy, że każda droga łączy się z inną. Staniemy na rozdrożu. W każdej chwili możemy zmienić zdanie i zmienić kurs. W końcu to nasze życie i nasze szczęście. I to my jesteśmy kapitanem na tym okręcie.
Gorąco polecam Wam kochani tę powieść. Ja jestem nią oczarowana.
Autor: Złotowłosa.i.Książki Data: 17.12.2019