Dobre żony. Dobre żony

okładka

Dobre żony. Dobre żony

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Louisa May Alcott opowiada dalsze dzieje „małych kobietek”.
Dobre żony to książka dla wszystkich, którzy chcą poznać dalsze losy małych kobietek - poważnej Meg, roztrzepanej Jo, łagodnej Beth i wytwornej Amy.
Upłynęło kilka lat i dziewczęta powoli wkraczają w inny świat, dorośleją, zmieniają się, przeżywają smutki i rozczarowania, nawet tragedie, ale jednocześnie życie nie skąpi im także radosnych i szczęśliwych chwil. Cztery siostry - cztery różne drogi życiowe.
Zanim znów podejmiemy nasza opowieść i spokojnie udamy się na ślub Meg, powinniśmy najpierw poplotkować nieco o rodzinie Marchów. Na wypadek gdyby któryś ze starszych czytelników uważał, że w historii tej zbyt wiele mówi się o „miłości” (nie sądzę, by młodsi czytelnicy mieli podobne zastrzeżenia), mogę tylko powtórzyć słowa pani March: – Czegóż innego można się spodziewać, kiedy w domu są cztery wesołe dziewczęta, a nie opodal pełen werwy, młody sąsiad?

DODATKOWE INFORMACJE

  • Format:145x205 mm
  • Liczba stron:600
  • Oprawa:twarda
  • ISBN-13:9788377795972
  • Data wydania:15 styczeń 2020
  • Numer katalogowy:416800

RECENZJEjak działają recenzje?

Dobre żony

„Dobre żony” Louisy May Alcott, to drugi tom przygód bohaterek poznanych w „Małych kobietkach”. Zapraszamy do poznania dalszych losów Meg, Jo, Beth i Amy. Meg, Jo, Beth i Amy to już młode kobiety. Coraz mniej myślą o zabawach, a coraz więcej o przyszłości i małżeństwie. Jednak nie straciły one nic ze swojej pogody ducha i nadal czasami wpadają w tarapaty. Cała historia zawarta w książce opisuje kilka lat. W ciągu całego tego czasu chwile zabawne przeplatają się z tymi nieco smutniejszymi. W porównaniu do „Małych kobietek”, „Dobre żony” nie są już takie przesłodzone i naiwne, bohaterki nabierają charakteru, po prostu dojrzewają. Meg jako młoda mężatka stara się być jak najlepszą żoną, co nie zawsze jej wychodzi. Co jakiś czas nadal marzy o tym, żeby być bogatą, ale miłość męża wynagradza jej życie w biedzie. Jo nadal jest roztrzepana, pragnie zostać wielką pisarką, nie ma zamiaru szybko wychodzić za mąż, dopiero poznanie pewnego starszego profesora zmienia trochę jej myślenie. Za to Beth nie zmienia się wcale, nadal jest najłagodniejszą i najmilszą z sióstr. Niestety po przeżytej chorobie nigdy nie wróciła w pełni do zdrowia. Ostatnia z sióstr, Amy, nadal jest dość próżną osobą, myśli o zostaniu malarką i o tym, żeby bogato wyjść za mąż. Nie ma zamiaru żyć w biedzie. W części pierwszej nie polubiłam tej bohaterki i zdania o niej do samego końca nie zmieniłam, chociaż pod koniec staje się mniej wyniosła. Cała książka jest pełna morałów, pouczeń, mówi nam, jak należy postępować. Dla mnie, jako współczesnego czytelnika, niektóre z nich z tych pouczeń były śmieszne, inne mnie irytowały, a na niektóre tylko kręciłam głową. Nie wyobrażam sobie żyć w tamtych czasach, gdy głównym zadaniem kobiety było służyć mężowi, nie móc samej się utrzymać. W całej książce sporo jest przemyśleń głównych bohaterek, można przeczytać o ich uczuciach. Dlatego zdziwił mnie fakt, że gdy miało miejsce bardzo tragiczne wydarzenie, zostało mu poświęconych raptem kilka stron. Bohaterki chwilę porozpaczały i po kilku chwilach ta rozpacz się skończyła. Jeśli chodzi o samo wydanie książki, jest ona tak samo dobre jak pierwszy tom. W środku jest bardzo dużo ilustracji. Tekst nie jest ani za mały, ani za duży, taki w sam raz. Dzięki temu książkę czyta się bardzo przyjemnie. W przypadku obcych słów czy wyrażeń od razu pod tekstem znajdują się przypisy. Podsumowując, książkę oceniam dobrze. Nie wszystko mi się podobało, ale wpływ na to ma pewnie fakt, że książka powstała w czasach, gdy ludzie mieli inne wartości. Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.

Autor: Kosz z Książkami Data: 25.05.2020
KOBIETKI-ŻONY

Czasem tak w życiu się ułoży, że trafisz na jakieś fajne dzieło, coś, co się kupi, urzeknie, zachwyci nawet i wiesz, że chcesz dalej – a to dalej jest albo ma być tuż-tuż – a potem wszystko poskłada się tak dziwnie, że ta kontynuacja jakoś ci ucieka i... Znacie to? Właśnie tak miałem z „Małymi kobietkami”, które przeczytałem po raz pierwszy parę lat temu. Kupiła mnie ta urocza, ale jednak zaserwowana z dość otwartym zakończeniem opowiastka, trafiła do mnie, a kiedy pojawiło się wznowienie ciągu dalszego, nie miałem okazji i możliwości sięgnąć. A tu ostatnio wróciłem do „Kobietek”, bo Święta, klimat, a jednak tego w powieści nie brak, więc ze śniegiem za oknem i świętami za pasem w grudniu znów wszedłem w ten świat. I znów zachciałem ciągu dalszego, więc tym razem spiąłem się i… I jestem już po ciągu dalszym – „Dobrych żonach” – i jestem usatysfakcjonowany. Było uroczo, sympatycznie, klasycznie, więc i pod względem stylu bardzo dobrze, a zabawa zapewniła mi wrażeń na kilka przyjemnie spędzonych wieczorów.

Autor: Michał Data: 15.01.2024

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher