Przyszłość a teraźniejszość Skandynawska literatura jest na tyle specyficzna, że dzieli oni czytelników na dwie grupy. Tych, którzy ją bezgranicznie uwielbiają i takich, których nie urzekła ona swoim stylem. Jak do tej pory ja zaliczam się do grona tych drugich, nie natrafiając jeszcze na powieść, która mogłaby zmienić moje podejście. Najnowsze dzieło Høega niczego w tej kwestii nie zmienia, a wręcz utwierdza mnie w przekonaniu, że tamtejsi autorzy mają dziwną manierę konturowania dzieł nadmienie skomplikowanych.
Przez pierwsze sto kilkadziesiąt stron, odnosi się dziwne wrażenie, że autor podczas pracy nad swoim tytułem, miał istny potok myśli twórczych, które miały bezpośredni wpływ na jego palce ulokowane na klawiaturze komputera. Dopiero po jakimś czasie uświadomił on sobie, że udało mu się stworzyć sporą część powieści a panujący w niej chaos, uznał za pewnego rodzaju wartość dodaną i tak już zostało. Pokonywanie kolejnych początkowych stron książki, wymusza na odbiorcy nieustanne skupienie, w przeciwnym razie po chwili uświadomi on sobie, że musi przeczytać dany fragment jeszcze raz, aby zrozumieć intencje autora. W pewnych momentach aż trudno uwierzyć, że twórca tego dzieła jest tak szanowanych i wybitnym pisarzem. Zdecydowanie dużo lepiej robi się po przekroczeniu pewnej bariery, która oddziela delikatnie mówić przeciętny początek od bardziej interesującej dalszej części książki.
Skupmy się jednak na samej treści zaoferowanej nam przez autora. Na tylnej okładce książki można przeczytać szumnie brzmiące zdanie „Znakomicie napisany futurystyczny thriller”. Niestety nawet posiadanie okularów na nosie, nie ułatwi odnalezienie wymienionego futuryzmu czy elementów trzymającego w napięciu thrillera. Jeśli miałbym skategoryzować, powieść Efekt Susan, bardziej stwierdziłbym, że mamy tutaj do czynienia z połączeniem dramatu, kryminały i odrobiny sensacji, w którym autor stara się zaprezentować stworzonych bohaterów w sposób dość psychoanalityczny.
Obrazowanie przyszłości przez Petera ogranicza się tutaj do wykorzystania dość wyświechtanego, ale ciągle aktualnego i co najważniejsze prawdziwego, stwierdzenia, że prędzej czy później nastąpi koniec świata, takiego, jakim znamy go dziś. Apokaliptyczna wizja przyszłości w głównej mierze będzie spowodowana przez działanie człowieka, który z jednej strony doskonale sobie z tego zdaje sprawę, ale nie potrafi powstrzymać swoich destrukcyjnych działań. Obraz „wybrańców” przygotowujących się na nadejście najgorszego czy rządów mających przeciętnego obywatela w głębokim poważaniu, nie jest niczym odkrywczym, ale nadal posiadającym spory potencjał fabularny. Niestety tutaj nie został on do końca wykorzystany. Cała otoczka nadchodzącej zagłady i prób zatuszowania całej sprawy jest tutaj tylko dodatkiem do wewnętrznych problemów rodziny Svendsenów. Niebezpieczna rozgrywka, w którą zostali wplątani, może stać się dla nich wyczekiwanym bodźcem, aby podczas walki o wolność i życie, rozwiązać również swoje rodzinne problemy.
W całej tej mocno zamieszanej otoczce społeczno-obyczajowo-dramatycznej, autorowi udaje się jednak stworzyć ciekawy klimat, który trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Historia ma swoje mniejsze lub większe potknięcia, jednak nie jest łatwa do przewidzenia i potrafi w kilku miejscach naprawdę miło zaskoczyć. Niestety jednak wszystkie wymienione wartości dodane powieści nie potrafią należycie przykryć dziwacznego stylu, którym posługuje się tutaj Peter Høeg. Nie znam innych jego dzieł, ale sądząc po wielu pozytywnych ocenach, potrafi on tworzyć dzieła spójne i doskonale jakościowo. Być może ta książka miała być swoistego rodzaju testem czegoś nowego?
Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 29.11.2019