Dzisiaj przychodzimy do was z recenzją książki „Medyceusze. Rodzina u władzy” od Wydawnictwa Sonia Draga.
Kosmo i Wawrzyniec to synowie Jana Medyceusza. W chwili ich poznania, czyli na początku historii bracią umiera ojciec i na ich barki spada sprawowanie władzy nad imperium finansowym Florencji. Dwaj mężczyźni mają nie lada wyzwanie, gdyż zewsząd zbierają się ludzie, którzy chcą zniszczyć ich jak i republikę.
Książka bardzo przypadła nam do gustu, bardzo przyjemnie się ją czytało i szybko. Nie było w niej trudnego słownictwa, lecz fajna opowieść po trochu historyczna, a trochę obyczajowa. Sądzimy, że każdemu kto chodź trochę interesuje się tematem rodów u władzy w danych krajach ta książka przypadnie do gustu. Nie martwcie się dziewczyny wątek miłosny też się tu znalazł, więc nie ma co się martwić, że jest to zgoła książka historyczna. Widać, że autor czerpał masę informacji ze źródeł historycznych, ale jak sam napisał, pozwolił sobie na lekkie zabiegi kosmetyczne.
Akcja i fabuła mają dosyć zawrotne tempo, są takie przesunięcia w czasie, widać, że autor chciał ukazać to co mu się wydawało najbardziej oczywiste i najlepsze. Nie oznacza to, że nic tam się nie działo. Oj działo się działo, ukazana była tam budowa kopuły katedry, czy bitwa, nie wspominając już o sieci intryg zaplecionych na rodzinę Medyceuszy, jak i o chorobę trapiącej cały kraj , czyli o dżumie. W każdym wydarzeniu bierze udział masę ludzi i każdy ma jakieś znaczenie, na przykład jedna z boheterek Laura Ricci, która nie miała łatwo w życiu przez pomyłkę obwinia rodzinę Medyceuszy o straszne rzeczy i mści się na nich na każdym kroku.
Postacie według nas są bardzo fajnie przedstawione, każda osoba ma swój charakter, swój własny styl, na przykład najemnicy są wybuchowi, władczy. Podobało nam się również ukazana w książce miłość braterska, to jak jeden za drugiego poszedłby na śmierć, to jak ta rodzina trzymała się i nie poddawała gdy najgorsze czyhało za rogiem. Wątek braterski to mocna strona tej książki, bo to dzięki niemu rodzina Medyceuszy jest taka silna. No może jeszcze dzięki mądrości i zaradności Kosma. Jednak autor pięknie pokazał jak Jan Medyceusz wychował swoich synów, na dobrych i rezolutnych ludzi, którzy nie chwalą się swoim bogactwem, a nawet pomagają tym biedniejszym, słabszym, zdają sobie sprawę na jakiej są pozycji, a jednak nie tracą głowy, trzymają ją wyprostowaną i myślącą.
Oprócz świetnie opisanym bitwą, chociaż aż ta bardzo się nie znamy, zabrakło nam trochę opisów samej Florencji, przydało by się więcej, jak dla nas. Wracając jeszcze do bitwy to nie była pokazana jakoś bardzo krwawo, nie powiemy znalazło się kilka scen gdzie coś było mocniejszego, ale czytaliśmy gorsze rzeczy. I to właśnie chyba sprawiło, że dosyć dobrze się ją nam czytało.
W książce ukazane są różne światy, nie tylko świat bogatych Medyceuszy, ale również świat osób, które nie miały łatwego życia, które niosły swój bagaż przeszłości i wyrobiły sobie charaktery, które w końcu wyszły na wierzch, albo pozostawały na powierzchni cały czas, tworząc z tych ludzi potwory.
Podsumowując, jeżeli chcecie przeczytać luźną książkę obyczajową opierającą się na historii rodu Medyceuszy, to polecamy wam ją serdecznie, gdyż jest naprawdę wiele ciekawych wątków w niej godnych polecenia.
Autor: sisters_as_books Data: 17.03.2021