OPIS
Nie-widoki cierpienia stanowią niejako „higieniczną” odpowiedź na przesycenie kultury wizualnej przemocą ukazywaną nazbyt bezpośrednio i dosłownie, które to przesycenie prowadzi ostatecznie do powszechnego znieczulenia i obojętności. Nie oznaczają one braku reprezentacji, odebrania cierpieniu świadectwa i formy wyrazu, co skazałoby je na niebyt lub zapomnienie. Stanowią natomiast wartą rozwagi propozycję przekroczenia naczelnej aporii związanej z tworzeniem „widoków cudzego cierpienia”: nie ukazywać go to udawać, że nie istnieje; ukazywać – to ryzykować przemienienie go w quasi-pornograficzny fetysz, przedmiot obojętnej, a częstokroć nawet cynicznej konsumpcji. Wedle zamierzeń redaktorów tomu zebrane w nim szkice stanowić mają istotny głos w dyskusji nad etycznym wymiarem kreowania i rozpowszechniania obrazów prezentujących ofiary wojny, przemocy czy chorób, dyskusji, której wciąż, jak się zdaje, daleko do jednoznacznych konkluzji.