OPIS
"Poczułem, że potrzebna jest książka, która pogodziłaby ze sobą przeciwności – adresowana zarówno do ekonomistów, jak i do laików. Tym pierwszym pragnę powiedzieć, że potrzebują lepiej opowiadać o tym, jaką w zasadzie naukę praktykują. Przedstawiam alternatywne ujęcie, które ukaże pożyteczne owoce badań ekonomicznych, a jednocześnie unaoczni błędy, na których popełnienie narażeni są ekonomiści. Moje przesłanie do nieekonomistów brzmi następująco: wiele standardowych argumentów podnoszonych w krytyce ekonomii traci pazur w kontekście tej nowej perspektywy. W ekonomii jest wiele rzeczy, które można krytykować, ale nie brakuje też takich, które należy docenić i naśladować. (…)
Książka ta jest zarówno pochwałą, jak i krytyką ekonomii. Staję w obronie fundamentalnych założeń tej dyscypliny – o roli, jaką modele ekonomiczne odgrywają w zdobywaniu wiedzy – ale krytykuję sposób, w jaki ekonomiści często praktykują swoje rzemiosło i wykorzystują dostępne narzędzia. Argumenty, które tu prezentuję, nie są „linią partyjną”. Podejrzewam, że nie zabraknie uczonych znawców dziedziny, którzy nie zgodzą się z moimi poglądami na ekonomię jako naukę."
Ze wstępu Autora