OPIS
Swoim tytułem – Behemot polski – tom ten nie nawiązuje do imienia jednego z bohaterów pewnej powszechnie znanej i lubianej w Polsce powieści. Nawet, jeśli Behemot opisywany był w niej jako paź, błazen czy kocur, „wyposażony w zawadiackie wąsy kawalerzysty”. Przedmiotem nawiązania jest tu tytuł znacznie mniej znanego i rzadziej cytowanego dzieła. Mowa o późnej pracy klasyka nowożytnej myśli politycznej Tomasza Hobbesa zatytułowanej Behemot lub Długi Parlament. Historia przyczyn wojen domowych w Anglii. W Behemocie, tak samo, jak w słynnym Lewiatanie – traktacie, w którym, jak pisał o nim Mickiewicz w Panu Tadeuszu, „widzimy tedy, że rząd umową się tworzy, nie pochodząc, jak mylnie sądzą, z woli Bożej” – Hobbes nawiązał do Księgi Hioba. Imiona Lewiatana i Behemota, potwora morskiego i potwora lądowego, przywołał w tej starotestamentowej księdze sam Jahwe, żeby uprzytomnić Hiobowi jego nicości niemoc przeciwstawienia się mu jako Bogu. Hobbesowi jako krytycznemu czytelnikowi Biblii obydwa te biblijne potwory posłużyły do uświadomienia człowiekowi jego nicości także względem sztucznych, lecz przewyższających go pod każdym względem potęg politycznych. Potwór morski Lewiatan miał przedstawiać alegorycznie „wielość ludzi zjednoczoną w jedną osobę”, która nazywa się państwem. Lądowy Behemot miał stanowić alegorię rozbicia tej jedności na wielość osób i głosów: wojny domowej lub inaczej anarchii.
Andrzej Gniazdowski (1964) pracuje w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Autor książek: Filozofia i gilotyna. Tradycjonalizm Josepha de Maistre’a jako hermeneutyka polityczna (Warszawa 1996), Polityka i geometria. Fenomenologia Edmunda Husserla a problem demokracji (Warszawa 2007) oraz Antynomie radykalizmu. Fenomenologia polityczna w Niemczech 1914-1933 (Warszawa 2015).