OPIS
* Wrony w japońskim mieście Sendai nauczyły się wykorzystywać ruch uliczny do rozłupywania orzechów.
* Stopy puertorykańskich jaszczurek wyewoluowały, by lepiej trzymać się betonowych powierzchni.
* Kosy żyjące w europejskich miastach opanowały śpiew na wysokim c, by przekrzyczeć hałas.
Nie jest tajemnicą, że człowiek zmienia środowisko. Najjaskrawszym przykładem tego wpływu są miasta, w których panują naprawdę ekstremalne warunki życiowe. To wszystko stawia przed zwierzętami ogromne wyzwania. Bo jak żyć w nieznośnym cieple miejskiej wyspy, na półpustynnych terenach porośniętych strzelistymi budynkami i przeciętych siatką ulic, poprzetykanych tu i ówdzie oazą miejskiego parku (gdzie czyha zagrożenie ze strony psów i kotów), w ciągłym hałasie, zapylonym powietrzu… No i skąd brać pożywienie? A jednak, jak dowodzi holenderski biolog ewolucyjny Menno Schilthuizen, dzikie zwierzęta, które dzielą z nami przestrzeń, nie tylko zaciekle walczą na co dzień o przetrwanie, lecz także z sukcesem ewoluują.
Ewolucja w miejskiej dżungli, pokazując niezwykłe przykłady adaptacji pochodzące z całego świata, przedstawia jednocześnie oszałamiającą wizję ewolucji urbanistycznej, w której ludzie i dzika przyroda współistnieją w wyjątkowej harmonii. Ujawnia, że ewolucja może nastąpić znacznie szybciej, niż śniło się Darwinowi, dając jednocześnie nadzieję, że nasz rozwój cywilizacyjny nie zaszkodzi przyrodzie.