OPIS
Od autora: "Bardzo się starałem aby książka, „Szelągi Zygmunta III Wazy” odzwierciedlała wspomnianą wyżej różnorodność. Zarówno jeśli chodzi o formę, jak i o treść. Jedno z moich podstawowych założeń przy pisaniu książki było następujące: „czytanie ma być przyjemnością, a nie przedzieraniem się przez hermetyczny język numizmatyki”. W konsekwencji dominuje tu felietonowa forma artykułów, w których język jest prosty, a treść łatwa w odbiorze. Teksty dłuższe przeplatane są krótkimi tworząc różnorodną mozaikę, która w założeniu powinna dawać urozmaicony, a jednocześnie szeroki i maksymalnie pełny obraz całości.
Pracując nad „Szelągami …” próbowałem uchwycić otoczkę wąsko rozumianej numizmatyki. Kolekcjonerstwo koncentrujące się wyłącznie na analizie odmian jest w pewnym sensie kalekie. Przy takim podejściu umyka bowiem coś bardzo cennego – kontekst: kulturowy, polityczny, gospodarczy. Pozwala on w sposób pełniejszy zrozumieć badane zjawisko. (…)
Książka, która trzymacie Państwo w ręku nie jest katalogiem. Służy „do czytania”, a nie do identyfikacji odmian. (…) Zostały tu poruszone kwestie podstaw prawnych, organizacji mennictwa, technologii produkcji, czy też zagadnień teoretycznych, np. pojęcie „monety bilonowej”. Niniejsza praca to także opowieść o ludziach, takich jak Stanisław Cikowski, Herman Rüdiger, Jakub Jacobson, Hanusz Sztypel, Hanusz Trylner oraz o innych wybitnych postaciach mennictwa czasów Zygmunta III.
„Szelągi …” to książka popularnonaukowa. Jej celem jest więc przede wszystkim prezentacja wyników badań i dokonań wybitnych numizmatyków. Niemniej, przy kilku zagadnieniach praca wykracza poza zarysowany w ten sposób cel. Np. ustalenia dotyczące pojedynczego haka menniczego na szelągach bitych w mennicy poznańskiej w latach 1595-1596 można – jak sądzę – zaliczyć do moich drobnych odkryć. Podobnie polemika z mocno ugruntowanymi w polskiej numizmatyce poglądami na temat szelągów malborskich z lat 1613-1614, albo szelągów z datą 16(00) wykracza poza relacjonowanie aktualnego stanu wiedzy."