OPIS
Było to zimą 1930-1931 roku, podczas mego pobytu w Rishikeshu. Śniło mi się, że schodzę na brzeg Gangesu, gdzie czeka dobrze znana mi łódź mająca mnie przeprawić na drugą stronę. Gdy do niej wsiadłem, wydała mi się obca. Ale przyklejona do jej burty była inna łódź, której zrazu nie spostrzegłem; nie mogłem zorientować się, jaki ma kształt i wymiary. Niemal nieświadomie przechodzę z mojej łodzi do tej drugiej, tajemniczej. I nagle rozumiem: wszystko staje się cudownie jasne i proste. Wszystko: życie, śmierć, sens istnienia.