OPIS
Książka proponuje nowe wszechstronne odczytanie liryki Franciszka Dionizego Kniaźnina. Na tle sytuacji literackiej, życiowej i historycznej poety, systematycznie analizuje jego zmieniające się sposoby grupowania wierszy w nowe całości. Z uporem i pomysłowością zestawia Kniaźnin swoje (i nie swoje) utwory liryczne w pięciu coraz to innych książkach i zbiorach. Każdy z nich „pochłania” wcześniejsze tomy, żywiąc się nimi, odnawiając je i potępiając - chodzi o Erotyki 1779, Carmina 1781, Wiersze 1783, Ody 1787 i pośmiertne Liryki rękopiśmienne z lat 1794-1796. Wyłania się z nich wizerunek poety paradoksów i ironii, który nieustannie przekracza swoje granice, obraz egzystencji ciągle rozpiętej między wolnościowym pięknem Anakreonta, klasycznych Muz i świata Puławskiego, a tragiczną powagą, wiarą i rozpaczliwą nadzieją tłumacza Psalmisty. Ostatni ogromny zbiór Liryków rękopiśmiennych chorego już bardzo autora daje całe bogactwo tej poezji. Zaświadcza bystrą obserwację ostatnich wzlotów i upadków I Rzeczypospolitej, równolegle z przeczuciem własnej drogi do śmierci mentalnej, która nastąpi w 1796 r. Cykl Żale Orfeusza nad Eurydyką, mający zalążki już w obrębie tomów 1779 i 1781 r., towarzyszy od 1783 r. trzem ostatnim zbiorom. Ich trudnemu optymizmowi twórczemu, życiowemu i patriotycznemu przeciwstawia cykl orfeuszowski swój model poezji zrodzonej z bezdennej rozpaczy i z krańcowego wyczerpania, poezji jakby po śmierci poezji.