OPIS
Gdy pewnego dnia z Lasu Kabackiego wyłoniły się wojska Bizancjum, dla Polski rozpoczęła się nowa era rządów Wiecznego Cesarstwa. Wprowadzane przez Wielkiego Logotetę reformy zdegradowały wielu mieszkańców do roli nic nieznaczących trybików wielkiego imperium. Dostanie się do cechu pisarskiego jest zatem dobrym wyjściem z sytuacji. Książki o historii Bizancjum okazują się zakazane, telewizja kłamie, a po piętach depczą kuriałowie sprawiedliwości.
Sam autor o swoim dziele mówi: "Armia ślepców, jak podejrzewam, wzbudzi kontrowersje. Myślę, że to niezła powieść, a przez fakt, iż używam bizantyjskiego kostiumu i rzecz całą opisuję z dołu, nie zawracając sobie głowy szczytami władzy - nie będzie zbyt dosłowna (...) Nie jest to strzelanka, tylko obyczajówka w antyutopijnych realiach, blisko powieści politycznej. (...) Leciutka klamra fantastyczna nie powinna tu przeszkadzać."