OPIS
Porywająca opowieść o owianych legendą Bożych wojownikach, których losy od wieków fascynują zarówno historyków, jak i pasjonatów sztuki wojennej.
Tajemnice związane z działalnością templariuszy, joannitów, lazarytów, bożogrobców czy krzyżaków pobudzają wyobraźnię nie tylko miłośników historii, lecz także pisarzy i scenarzystów filmowych. Członkowie zakonów rycerskich należą do najbardziej znanych, ale i kontrowersyjnych postaci w historii Kościoła. Jedni uznają ich za bohaterów walki z ekspansją muzułmańską, dla drugich epoka rycerzy Chrystusa stanowi ciemną kartę w dziejach chrześcijaństwa.
Zakony rycerskie przez lata obrosły rozpalającymi emocje i wzbudzającymi dyskusje legendami i mitami. Andrzej Solak w swej najnowszej książce rozprawia się z nimi, umiejscawiając losy tych zgromadzeń na szerokim tle społecznym późnego średniowiecza. Przedstawia historię krucjat lewantyńskich, rekonkwisty Półwyspu Iberyjskiego z rąk Maurów oraz walk ze stawiającymi opór chrześcijaństwu pogańskimi ludami północnej Europy. Wplatając fakty w barwną narrację, tworzy wciągającą i odkrywczą opowieść. Dzięki ogromnej liczbie szczegółów dotyczących uwarunkowań kulturowych i geograficznych, uzbrojenia i taktyki rycerzy, a także reguł poszczególnych zakonów opowieść ta jest również solidnym źródłem wiedzy historycznej, obejmującym kilkaset lat walk w obronie wiary.
Andrzej Solak jest absolwentem historii UJ, dziennikarzem, autorem kilku książek, w tym wydanych w Wydawnictwie eSPe: Walk Polaków z islamem, Modlitwy mieczy, Krucjaty Wyklętych, Warszawy ’44 oraz Kresów w płomieniach.
Każdy kandydat do zakonu przechodził kilkumiesięczny okres próbny, podczas którego ćwiczył pokorę, wykonując między innymi proste prace fizyczne, stanowiące ujmę dla ówczesnych dobrze urodzonych rycerzy. Wdrożenie do dyscypliny tych zapalczywych, pełnych wigoru młodych ludzi, nawykłych do wojaczki i rozlewu krwi, wcale nie było łatwe. Mimo to nie pobłażano im w niczym. Mieli doskonale zorganizowany czas między pracą, podnoszeniem swych kwalifikacji wojskowych a modlitwą. Surowo zwalczane było nie tylko próżniactwo, ale i rozrywki (w tym polowania, z wyjątkiem polowań na lwy), a nawet żartobliwe rozmowy, przechwałki, unoszenie się gniewem, nie mówiąc już o używaniu przekleństw i wulgaryzmów. Nie wolno było grać w szachy i tryktraka (aby nie stwarzać okazji do bójek). Dopuszczano pewne gry towarzyskie, lecz zarazem surowo zabraniano hazardu i zakładów. Zalecane były modlitwy, czytelnictwo i prace na rzecz ogółu.
(fragment książki)