OPIS
Już na samym początku dociekań wyznaczonych zagadnieniem „Nietzsche i religijność” dochodzi do głosu sprzeczność zawarta w świadectwach dwojga z najbliższych przyjaciół Nietzschego. Z jednej strony mamy bowiem zdecydowany głos Franza Overbecka, który poszukiwanie klucza do Nietzscheańskiej filozofii w religii nazywa „sofistyczną sztuczką, zdolną zyskać sobie poklask jedynie kogoś, kto Nietzschego znał wyłącznie z oddali”. Z drugiej zaś strony dysponujemy świadectwem Lou Andreas-Salomé (z którą dialog prowadzi Krzysztof Matuszewski w artykule Nietzsche mistyczny?), przedstawiającym Nietzschego jako naturę religijną, jego filozofię zaś jako wyrosłą ze straty wiary i Boga (przekonanie to odziedziczą Bataille i Klossowski). Zagadnienie religijności w dziele Nietzschego, jak właściwie każde zagadnienie dotyczące jego filozofii, nie jest więc kwestią ani jednoznaczną, ani tym bardziej taką, która z łagodną uległością otwiera się przed czytelnikiem, wyjawiając swe tajemnice. Ujawniają się nam bowiem wielorakie, zaprzeczające sobie twarze – czy też może maski – niemieckiego filozofa: Nietzsche-Antychryst, wyzwalający świat z jarzma religii; Nietzsche-Zaratustra, do którego – co podkreśla Löwith w Historii powszechnej i dziejach zbawienia – stary papież zwraca się słowami: „W bliskości twej (…) czuję kadzidlne woni tajemne ciągłych błogosławieństw” [Z(a), s. 237]; Nietzsche makiaweliczny, który swoją filozofię Dionizosa łączy z hodowlą człowieka i stwierdza, że moralność oraz religia mają charakter czysto funkcjonalny, będąc środkami „kształtowania człowieka według własnego uznania”, a zatem narzędziem w rękach filozofa; wreszcie: Nietzsche mistyk, doznający objawienia, które – jak pisze Safranski – rozcina jego życie „na dwie połowy: życie przedtem i życie potem”.
(fragment wstępu)