OPIS
Tak jak wiele tysięcy Ślązaków, tych o zapatrywaniach propolskich i tych proniemieckich, wylądowałem w armii niemieckiej. Tak się złożyło, że Volkslista, która stała się przekleństwem dla wielu Ślązaków, mnie w połowie września 1943 roku uratowała od służby w Wehrmachcie. W armii niemieckiej, jak w każdej armii, byli ludzie prawi i szuje różnego autoramentu, a na polach bitew zdarzają się rzeczy straszne. Na moje szczęście, jednostka w której służyłem, nie trafiła do najgorszych miejsc bitewnych, a służący w niej żołnierze byli w znakomitej większości przeciętnymi Niemcami a nie ortodoksyjnymi hitlerowcami. Słowo wstępne