OPIS
Była to jedyna dziewczyna, z którą się zetknął po dwóch latach nieoglądania kobiet, na którą patrzył dzień w dzień, czuł jej oddech, jej ciepło, gdy pochylała się nad nim, słyszał jej głos, wymawiający jego imię, więc też obraz, który mu przekazał, był widzeniem człowieka wiernego pierwszemu olśnieniu: czarny warkocz nad czołem, pod nim brązowe oczy sarny, policzki gromadzące cień w tych cudownych wklęśnięciach między uchem a ustami, wysoki, smukły, odsłonięty kark, szczupłość ramion, dobroć i piękność - to musiało się w końcu pomieszać jakoś ze sobą, była jedyną kobietą, z którą się zetknął po dwóch latach...