OPIS
Jedna z młodzieńczych powieści Orzeszkowej – od razu dostrzeżona i wysoko oceniona przez krytykę.
Bohaterka jest panną z dobrego domu, ale zarazem owocem mezaliansu. Matka – wielka dama wyszła za mąż za profesora Politechniki, naukowca, pozytywistę, któremu próżniacze życie arystokracji wydaje się wstrętne. Oboje rodzice ogromnie kochają córkę, ale każde z nich inaczej widzi jej drogę do szczęścia. Od lat żyją w separacji, ale zgodnie z wcześniejszą umową córka po ukończeniu pensji ma najpierw spędzić rok u matki, a potem rok u ojca.
Czy matce uda się w ciągu roku wydać córkę za mąż, by zabezpieczyć ja przed nowomodnymi prądami, których sama nie rozumie i których się boi?
Czułam, że między mną a Rozalią, tak jak między moją i jej matką, ist¬niała głucha niechęć; ale gdzie było niechęci tej źródło, mogłam się wtedy jedynie domyślać, gdyż byłam jeszcze dzieckiem, nie znającym mrocznych spraw świata, kryjących się przed jawnością w głębinach poranionych lub żółci i jadu pełnych piersi ludzkich. Wiem tylko, że gdyby nie obecność wśród nas pana Agenora, byłabym prawdziwie nieszczęśliwa; tak mnie mroziła babka Hortensja, przerażała pani Rudolfowa i kłuła czułością Rozalia. Ale... pan Agenor tam był i, bądź co bądź, widziałam wyraźnie, jasno, że ja tu stanowiłam punkt, na którym najczęściej spo¬czywały spojrzenia jego, celem, do którego zmierzał jego dowcip, osobą, dla której miał on najwyszukańsze grzeczności i owe salonowe półsłówka, posiadające słodycz blamanżu lub kremu, lotną a uderzającą woń wody kolońskiej Jockey-club. Moje podniebienie świeżej eks-pensjonarki nie było jeszcze oswojone z deserowymi przysmakami, a zmysł powonienia z wonią salonowych pachnideł; toteż słodycz grzecznych słówek pana Agenora smakowała mi, a płynąca od nich atmosfera rozmarzenia uderzała do głowy.