OPIS
Wśród wielu złudzeń towarzyszących zakończeniu zimnowojennej rywalizacji pojawiła się również iluzja końca terroryzmu. Jej przyczyn dopatrywać się można w schematach myślenia życzeniowego oraz uproszczonych wizjach rzeczywistości, traktujących terroryzm jako zimnowojenny epifenomen. Dekada lat 90. przyniosła świadomość, że terroryzm przetrwał i stał się groźniejszy niż kiedykolwiek dotąd. Terroryzm totalny w Algierii, sarin w tokijskim metrze, krwawe ataki palestyńskie i izraelskie odwety napędzające spiralę religijnego fanatyzmu i paraliżujące kruchy proces pokojowy, próba roztrzaskania samolotu pasażerskiego w centrum Paryża i wysadzenie tunelu pod rzeką Hudson, enklawy chaosu w Kolumbii, Somalii, Afganistanie, proliferacja broni masowego rażenia i wzrost znaczenia agresywnych aktorów niepaństwowych - te liczne wydarzenia i procesy unicestwiły wiarę w to, iż terroryzm zniknie z oblicza naszego globu, podobnie jak zniknęła Żelazna Kurtyna. Ostateczny cios zadany został 11 września 2001 r. Terroryzm nie jest już `Teatrem`, lecz krwawym heppeningiem rządzącym sie ponura logiką eskalacji makabrycznych `efektów specjalnych` mających przyciągnąć uwagę coraz bardziej znudzonego i znieczulonego audytorium. Przede wszystkim jednak i jednym z zadań niniejszej książki jest pomóc zrozumieć czytelnikowi, że terroryzm jest niezwykle skomplikowanym i niejednorodnym zjawiskiem.