OPIS
Choć wskazują na to tytuł i forma, książka, którą Czytelnik trzyma właśnie w ręku, nie jest leksykonem wiedzy o Unii Europejskiej. Utrzymana w konwencji pół żartem-pół serio, jest subiektywnym, literackim opisem brukselskiego mikrokosmosu w jego rozmaitych wymiarach: lokalnym i międzynarodowym, historycznym i politycznym, obyczajowym i kulturowym. Lektura dostarcza, owszem, wiedzy o tym, jak funkcjonuje Unia Europejska, jak wygląda życie gabinetowe, kim są czołowe postacie brukselskiego theatrum , ale przede wszystkim zdradza, czym się żyje w Brukseli – co się jada, gdzie się bywa i o czym się rozmawia. Autor, od wielu lat mieszkaniec belgijskiej stolicy, którego ukąszenie przez Europę nie pozbawiło trzeźwości sądu, snuje też fascynującą opowieść o historii, malarstwie i muzyce, o perłach brukselskiej architektury, o skomplikowanych losach dynastii królewskiej, o latających nad miastem papugach, dziedzictwie surrealizmu i piwie warzonym... z powietrza. Specyficzny, kosmopolityczny humor nie przysłania poważnych wniosków, jakie nasunąć się mogą po lekturze "Alfabetu…".
Maciej Popowski – od dwudziestu lat na brukselskim bruku. Pod koniec PRL próbował zaszyć się w filologicznej niszy na Uniwersytecie Wrocławskim, skąd wypłukała go fala historycznych przemian i zaniosła do gmachu MSZ przy warszawskiej alei Szucha. Rzucony przez resort na odcinek europejski wziął udział w niemal wszystkich wydarzeniach prowadzących Polskę do UE. Jako pierwszy polski przedstawiciel w unijnym Komitecie Politycznym i Bezpieczeństwa wysyłał polskich żołnierzy do Kongo i Czadu. W roku 2008 rozpoczął długi marsz przez europejskie instytucje, który wiódł od stanowiska dyrektora do spraw polityki rozwojowej w Komisji Europejskiej, przez kierowanie gabinetem Jerzego Buzka jako przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, aż po funkcję zastępcy szefowej unijnej dyplomacji. Tygodnik „Polityka” uznał, że jest „po europejsku poukładany”. Debiut książkowy w wieku lat 50 uważa za powrót do filologicznych korzeni.
Patroni medialni:
Think Tank, CSM