OPIS
Infekcja (fragment) Błyskawicznie znalazł się przy nim policjant, przystawiając mu karabin do twarzy. W pierwszej sekundzie Tomek nie był w stanie się ruszyć. Bezdenna, mroczna czeluść gorącej lufy Glauberyta hipnotyzowała niczym flet fakira.Nie wie, ile czasu tak się wpatrywał. Pewnie ułamek sekundy, ale w życiu bywają takie momenty, w których czas nam pokazuje, jak bardzo potrafi być względny. _ Nie strzelaj! - chłopak usłyszał własny głos. Jakby usta otworzyły się i zdecydowały przejąć inicjatywę. - Nie jestem zarażony.