OPIS
Podczas balu absolwentów cztery przyjaciółki z liceum dochodzą do wniosku, że w ich życiu czegoś brakuje. Postanawiają to zmienić i dokonać czegoś pożytecznego. Zakładają więc klub na wzór towarzystwa wzajemnej adoracji. Niewąsko zawiany kolega podrzuca nazwę. „Klub mało używanych dziewic” to – wbrew prowokującej nazwie – coś niemal tak niewinnego jak drużyna harcerska. Matki założycielki to interesujące kobiety, których celem nie jest złapanie wreszcie chłopa (nie da się ukryć, lata lecą), lecz, w pewnym sensie, poprawianie rzeczywistości. Mają w sobie coś z dzielnych pozytywistek, choć – broń Boże! – nie są w typie siłaczek padających na posterunku. Skuteczność – oto ich dewiza. Inteligencja i wdzięk pomagają im osiągać cele...