OPIS
Ślady nieobecności możemy potraktować jako szkic czy też może osobliwy esej biograficzny, w którym próba przypomnienia życia i twórczości znaczącej niegdyś pisarki Ewy Szelburg-Zarembiny (1899-1986), dzisiaj kojarzonej głównie z literaturą dla dzieci i młodzieży, przeplata się z relacją z wciągającego, ale i trudnego procesu, jakim dla Anny Marchewki było „odkrywanie” Szelburg. Autorka jednak nie opowiada o nim, a zabiera nas ze sobą w swą podróż. Razem z nią wertujemy archiwalne dokumenty, jedziemy autokarem, czujemy dokuczliwy skwar pełni lata podczas odwiedzin w Nałęczowie, składamy rozsypane elementy układanki, zadajemy fundamentalne dla tej historii pytania. Z tej niekonwencjonalnej narracji Anny Marchewki powoli wyłania się poszukiwana gorączkowo prawda, czy też może subiektywna, wysnuta z zebranych prawd interpretacja o losie, spełnieniu w twórczości, cierpieniu.
Powieści, opowiadania, reportaże dramaty żywo reagujące na współczesne wydarzenia dla „dorosłych” czytelników i czytelniczek, które Ewa Szelburg-Zarembina zaczęła pisać w połowie lat 20. ubiegłego wieku podzieliły los wielu innych ciekawych tekstów literackich: zostały zapomniane. Podobnie stało się z nazwiskiem pisarki, skutecznie chroniącej swą prywatność. Burzliwe życie osobiste na tle obu wojen i zmian systemów politycznych odbiło się w pozostawionym przez nią spadku literackim. Krytyczne i przenikliwe teksty (Chusta św. Weroniki, Wędrówki Joanny, Feliks Gdul, Ecce Homo czy słynny reportaż Myjcie owoce!) nie straciły na wartości, społeczne i symboliczne rozpoznania nabrały jeszcze ostrości. Stworzony przez Szelburg katalog kobiet-samobójczyń zatrzaśniętych w konwencjonalnych, narzuconych normach i rolach społecznych wygląda dziś niepokojąco aktualnie.