OPIS
„Łacina umarła, niech żyje łacina!…” to trzymająca w napięciu, pełna humoru i błyskotliwych anegdot opowieść o języku, który odegrał wyjątkową rolę w kulturowej historii Europy. Autor opowieści, emerytowany profesor filologii klasycznej z Uniwersytetu w Monachium, Wilfried Stroh, z bezprzykładną pasją i zaangażowaniem rysuje przed oczami odbiorców zawiłe dzieje łaciny, począwszy od jej skromnych narodzin w środkowych Włoszech, przez chwile triumfów i niepowodzeń na całym Starym Kontynencie, aż po nieoczekiwany udany mariaż z nowoczesną techniką (łacińskojęzyczne blogi internetowe). Tłem dla losów łaciny-bohaterki stają się wydarzenia w Cesarstwie Rzymskim, następnie zaś – w krajach Europy średniowiecznej, począwszy od epoki baroku, za miejsce akcji obiera Autor głównie swoją ojczyznę. Mimo to, w książce nie zabraknie również polskich akcentów. O tym, jaką rolę mowa Cycerona odgrywa w naszym kraju współcześnie, dowiemy się ze Wstępu pióra prof. Elżbiety Wesołowskiej. Natomiast o wpływach tak łaciny, jak i starożytnej literatury w ogóle, na jednostkową twórczość naszych rodzimych poetów, przeczytamy w artykule Antyk u Tuwima autorstwa tłumaczki książki, dr Aleksandry Arndt. Publikacja wydana po raz pierwszy w Niemczech w 2007 roku, odniosła na tamtejszym rynku wydawniczym ogromny sukces komercyjny i spotkała się z entuzjastycznymi reakcjami krytyków. Wkrótce ukazały się też jej przekłady na język francuski (2008), węgierski (2011) oraz hiszpański (2012). W ślad za polską edycją książki planowane są dwie kolejne – włoska oraz czeska.