OPIS
Książka jest o fenomenie życia artystycznego w Kotlinie Jeleniogórskiej w drugiej połowie XIX i pierwszej połowie XX w. W obszernym wstępie autorka opisuje skomplikowany zespół warunków, które pozwoliły zjawisku zaistnieć. Z pewnością nie można go sprowadzić do metafizycznej kategorii genius loci Karkonoszy oraz należy szukać przyczyn zaistnienia tego zjawiska, zarówno w ogólnych tendencjach epoki, jak i szeregu przypadków.
Jedną z nich było hasło Uciekajcie z Berlina ! (Los von Berlin !), na które chętnie odpowiedziała arystokracja pruska, zmęczona miastem w warunkach stabilizacji politycznej (zjednoczenie Niemiec w 1871 r.), znajdując tu ciche a równocześnie urocze pałace z modnymi parkami krajobrazowymi, a w nich możliwość swobodnego oddechu od codzienności. Za arystokracją przybyli urzędnicy i artyści. Modne stało się refugium, czyli poszukiwanie schronienia od polityki i obowiązujących stołecznych mód.
Równocześnie w XIX w. na potrzeby gwałtownie rozwijającego się przemysłu doprowadzono do Kotliny Jeleniogórskiej linię kolejową, z której już w skali masowej zaczęli korzystać turyści. Powołane w 1880 r. Towarzystwo Karkonoskie (RGV) przygotowało grunt pod rozwój masowej turystyki, budując infrastrukturę – szlaki, schroniska, przewodników… Teraz artyści mieli już klientelę, tę z najwyższej półki – arystokrację, z dworem królewskim włącznie, i tę masową, która koniecznie musiała z udanego urlopu przywieźć choćby litografię z karkonoskim pejzażem.