OPIS
Istota faszyzmu, przyczyny jego sukcesu, odniesienia do autorytaryzmu i komunizmu, jego ewolucja w czasie i przestrzeni, te właśnie kwestie porusza w swojej książce Philippe Burrin, historyk zajmujący się nazizmem, Francją okresu rządów Vichy oraz zjawiskiem totalitaryzmu.
Philippe Burriun - naucza w Institut de hautes études internationales (Instytut wyższych studiów międzynarodowych) w Genewie. Opublikował, między innymi, w wydawnictwie Seuil: Hitler et les Juifs (Hitler i Żydzi) (1989) i Ressentiment et apocalypse (Resentyment i apokalipsa) (2004).
Philippe Burrin, znakomity historyk genewski, poświęcił dwa eseje faszyzmowi. Uczynił tak z powodów nie tylko profesjonalnych. Czytając tę książkę, mamy wrażenie, że autor czuje gorący oddech faszyzmu na plecach. Dlatego próbuje on uchwycić tajemnicę faszyzmu. Pyta o źródła tej duchowej zarazy, zwłaszcza w Niemczech. Czy faszyzm – zrodzony w Italii Mussoliniego – był tym samym, co nazizm Hitlera? Jakie były ich elementy wspólne, a jakie były różne? Na czym polegała koalicja nazizmu z prawicą konserwatywną, która pozwoliła Hitlerowi sięgnąć po władzę? W czym faszyzm odróżnia się od nacjonalizmów XIX wieku? Moc tych pytań, moc różnych wyjaśnień. Miał faszyzm swoją grozę, swój strach i swoją nędzę. Ale miał też swój urok, czar uwodzicielski, magnetyzm. Szczególnie urzekał młodych, którym oferował bajeczną przyszłość, świat oczyszczony i wolny od brudu. Autor zastanawia się: kim byli naziści? Jak powstała wśród nich myśl o zagładzie Żydów – najbardziej szalonej zbrodni naszych czasów? Burrin zestawia hitleryzm ze stalinizmem; wskazuje na bliskość rytuałów i technik terroru; pokazuje też odmienności. Fascynujący jest na przykład obraz kultu wodza w obu totalitaryzmach. Nazizm wielokrotnie analizowany przez Burrina to faszyzm potężny. Ale oprócz tego istniał jeszcze faszyzm lilipuci, kolaborancki i satelicki. Autor pokazuje to na przykładzie faszyzmu francuskiego. Opowiada o związkach bliskich faszyzmowi, ale podkreśla, że marszałek Pétain i reżym Vichy to nie były twory faszystowskie, choć zasłużyły na nazwę kolaboracji. Jednak faszyzm był czymś innym. Oprócz wyrażanych idei i klimatu mentalnego miał także swoją wizję narodowego społeczeństwa. Był to „projekt narodowego odrodzenia realizowany poprzez wykluczenie tych wszystkich, którzy ponoszą winę za dekadencję, podziały i kosmopolityzm, oraz poprzez ukształtowanie narodu wyznającego wartości takie, jak wiara, siła i walka, narodu, który pod kierunkiem absolutnego przywódcy i nowej arystokracji stawia sobie za zadanie narzucenie otoczeniu swojej potęgi i dominacji, wyzbywając się przy tym wszelkich ludzkich skrupułów”. Ta ważna diagnoza okazuje się nieoczekiwanie aktualna w Europie naszego czasu. Wciąż spotykamy marzycieli politycznych, których powszechna pamięć o faszyzmie realnym zmusza do kamuflowana istoty własnych projektów.
Adam Michnik