OPIS
Dlaczego życie jest takie nędzne? To tkwi w nas.
* * *
Opowieść o zagubionej młodej dziewczynie uciekającej przed brutalną rzeczywistością w świat marzeń i książek, zadającej sobie nieustannie pytania: „Dlaczego?”, „Dlaczego ja?”, „Dlaczego mnie?”.
Nie znajduje odpowiedzi, mimo że jej życie się odmienia. Pytania pozostają i dręczą. Osiąga jednak spokój i ukojenie, mając świadomość, że jest osoba, na którą może zawsze liczyć.
Przesycona erotyzmem opowieść o bólu, strachu i poszukiwaniach odrobiny szczęścia i miłości. O tęsknocie za dzieciństwem, o marzeniach i ucieczce w lepszy świat.
* * *
Rzuciła się na łóżko. Noc była pogodna i prawie tak ciepła jak jej ciało – gorące i lepkie. W ciemności widziała kwadrat okna w kolorze ciemnego granatu, upstrzony niezliczonymi, połyskującymi gwiazdami, a na samej górze, prawie pośrodku, rąbek księżyca zaraz po nowiu, dolną jego część, jak hak podtrzymujący ramę okna. Cały pokój tonął w mroku, z którego wyłaniał się surrealistyczny obraz ze świata między jawą a snem: magiczne przedstawienie pulsujących gwiazd na granatowym tle, w ramie zawieszonej na srebrnym rąbku rzeczywistego księżyca.
* * *
Ile to dni? – Liczyła na palcach. – Już osiemnaście. Tak niewiele, a jak wszystko się odmieniło. Co mnie tak zmieniło? Ile to razy powtarzali André i Nicole. Mówili: uciekaj, zmień swoje życie, odważ się, i radzili, choć sami z sobą nie mogli sobie poradzić. Nie docierało to do mnie? Słuchałam ich, czytałam mądre książki, w których były wskazówki, ba, nawet gotowe scenariusze. Ale to za mało. Nie miałam odwagi, byłam bezwolna i robiłam to, co mi inni kazali.
* * *
Te kilkanaście dni... Zobaczyłam prawdziwe kobiety – Marie i Sonię. Choć tyle lat znamy się z Sonią, dopiero teraz dostrzegłam, jaka jest naprawdę. Więcej mi okazała dobroci przez jeden dzień niż Lucienne i Sabine przez te wszystkie lata. Ale nie one mnie zmieniły. To Kim. Jutro rozmówię się z nim. Wszystko mu powiem. Jeśli mnie będzie chciał, to rzucę Bandol, dom, ich i pojadę z nim. A jeśli nie? Co wtedy zrobię? Rzucę wszystko i wyjadę do Paryża! Poproszę Marie, aby mnie tam zabrała