OPIS
"Jest przy wigilijnym stole, zgodnie z tradycją, wolne nakrycie. Nie przypominam sobie, żebym kiedyś widział kogoś, kto z tego miejsca korzysta. Chciałbym poprosić o miejsce dla tej książeczki i nią się podzielić z Państwem, trochę jak opłatkiem. A przy okazji uronić łzę do kompotu, bo żal mi śliwek. Potęsknić z choinką za lasem. Zaprząc się do mikołajowych sań. Niech przez ten czas renifer wypije szklankę ciepłej herbaty. I pomarzyć, że nasze sumienia będą tak białe jak świąteczny obrus, zanim rozpoczniemy nasze bardzo obfite poszczenie." - autor.