OPIS
Do pogromców floty podwodnej „Wielkiego Lwa”, admirała Karla Dönitza, których zwano także zabójcami U-Bootów, zaliczały się samodzielnie lub działające w ramach obrony konwojów morskich grupy wsparcia i grupy eskortowe składające się z: okrętów eskortowych, samolotów patrolowych dalekiego zasięgu operujących w celu zmniejszenia „dziury atlantyckiej” i alianckich lotniskowców eskortowych zapewniających osłonę lotniczą konwojom. Okręty eskorty często z myśliwych przeistaczały się w zwierzynę, stając się celem desperackich ataków U-Bootów.
Podczas jednej z najbardziej krwawych bitew ostatniej wojny – bitwy o Atlantyk, stanęły po przeciwnych stronach załogi niemieckich okrętów podwodnych i samolotów patrolowych dalekiego zasięgu Focke-Wulf FW 200 Condor, których zadaniem było zwalczanie konwojów brytyjskich i alianckich oraz ich zabójcy, ludzie, którzy z narażeniem życia służyli na okrętach myśliwskich (niszczyciele, niszczyciele eskortowe, korwety, fregaty, slupy), lotniskowcach eskortowych lub wchodzili w skład załóg samolotów dalekiego zasięgu.
Musiało upłynąć wiele miesięcy od wybuchu II wojny światowej, gdy wreszcie w 1943 roku alianci przestali przegrywać bitwę o Atlantyk i zaczęli ją wygrywać, bardzo powoli i z wielkim trudem. W nieograniczonej wojnie podwodnej prowadzonej przez U-Bootwaffe państwa sprzymierzone stosowały różne środki przeciwdziałania i bronie. W końcu szala przechyliła się na stronę aliantów. Zastosowanie różnych form sztuki wojennej, efektywne prowadzenie wojny przeciwpodwodnej zależało od zaawansowanej techniki, jak i doświadczenia oraz szczęścia ludzi w granatowych mundurach. Aliancka taktyka zwalczania okrętów podwodnych obejmowała tworzenie konwojów, agresywne tropienie U-Bootów i utrzymywanie ważnych okrętów poza znanymi miejscami koncentracji floty podwodnej wroga.
Skuteczność okrętów eskorty w obronie konwojów przybrzeżnych, atlantyckich oraz ich udział w wojnie o szlaki komunikacyjne poprawiły się wraz ze stałym dopływem nowych jednostek tej klasy, rozwojem broni i technologii do zwalczania okrętów podwodnych, doskonaleniem taktyki połączonej z wykorzystaniem wsparcia z powietrza. Istotny wpływ na wynik bitwy o Atlantyk miał także wywiad morski (jednym z sekretów alianckich było złamanie kodów niemieckiej maszyny szyfrującej „Enigma”, co pozwalało śledzić „wilcze stada” i zmieniać trasy konwojów). Była to walka na śmierć i życie.