OPIS
Plankton
Tak się zdarzyło, że tej nocy nie zmrużyliśmy powiek,
rozmawialiśmy długo o wszystkim, wilgotni i ciepli
jak wnętrze orzecha.
Chcieliśmy zatrzeć tropy w miejscach, gdzie ocierały się
o nas gazele, nie raniło szkło, powierzchnia jeziora
odbijała stopy. Na tym właśnie miała polegać wieczność,
ale stało się inaczej. Widocznie o czymś zapomnieliśmy,
bo spadł śnieg.
Wytłumacz proszę, co mogło się stać, że nie należymy już
do tej samej gromady, otwórz mi oczy, przynieś
odpowiedź na zielonej blaszce liścia, stwórz błękitny ocean
raz jeszcze. Powiedz, co może się zdarzyć za szeleszczącą
kurtyną, gdy odpłyną wodorosty, zabrzęczą syrenie łuski,
stężeje sól.
Tylko tak można dojrzeć przyszłość, choć woda
zniekształca odbicia, ale myślmy, że będzie dobrze,
więc uśmiechnij się, książę, morski koniku,
uśmiechnij.
Fragment książki