OPIS
Narodzona w Ohio, osiadła na Brooklynie grupa The National od ukazania się albumu "Alligator" (2005) należy do ścisłej światowej indierockowej elity. "High Violet" efektownie umacnia jej wysoką pozycję. Natychmiast daje się tu zauważyć dalsze przesunięcie się twórczości The National w stronę rockowej kameralistyki, podkreślającej swoiste powinowactwo tak z Arcade Fire, jak i Tindersticks, w czym zasługa od dawna już współpracującego z grupą klasycznie wykształconego aranżera Padmy Newsome`a z avant-kameralnej formacji Clogs. Kameralistyka The National w wersji z "High Violet" wydaje się jednak być o wiele bardziej zniuansowana i wycofana niż w przypadku innych działających w obrębie tego nurtu wykonawców. Smyczki i instrumenty nie służą tu uzyskaniu jaskrawych efektów dramaturgicznych, lecz uchwyceniu w sposób iście malarski określonych barw i nastrojów, współbrzmiących z podszytym melancholią głosem Matta Berningera i śpiewanymi przez niego tekstami. Głęboka intymność przekazu i spowijająca całość melancholia łączą się płynnie z lirycznym, przestrzennym, chwilami posępnym brzmieniem muzyki, osiągając w wielu momentach na "High Violet" doskonałość - dość wspomnieć utwory "Anyone`s Ghost", "Little Faith", "Runaway" czy "Vanderlyle Crybaby Geeks", które bez cienia wątpliwości można uznać za jedne z najlepszych piosenek The National. Finalna obróbka materiału nastąpiła już pod okiem niezawodnego Petera Katisa w Tarquin Studios w Bridgeport w stanie Connecticut. Zespół w nagraniu płyty wspomogli - oprócz Padmy Newsome`a - inni starzy przyjaciele: Justin Vernon, Sufjan Stevens, Richard Reed Parry (Arcade Fire) i Thomas Bartlett. Początkowo mieliśmy zamiar stworzyć lekką i radosną płytę, ale jakoś dziwnie nam nie wyszło - podsumowuje pracę nad "High Violet" Matt Berninger. (Sonic)