OPIS
Długo nie było mojej autorskiej płyty. Życie układało swój scenariusz, a ja nie bardzo miałam siłę, aby o tym śpiewać. Wszystko w końcu działo się swoim rytmem i bez pośpiechu. Piosenki z tej płyty powstawały przez wiele lat. Nie wiedziałam do końca, jakie w ostateczności będą, oprócz mglistego zarysu, jaki klimat będzie dla nich właściwy. Wszystko tak naprawdę znalazło swój finał w studiu. Zespół, czyli cudowna, niezastąpiona sekcja - Paweł "Muzzy" Mikosz - twórca grooviących basów w stylu vintage, Przemek Pacan - równie skutecznie przemyślane vintage bębny, Łukasz Matuszyk - mistrz akordeonu, grający również na instrumentach klawiszowych - twórca wielu pomysłowości w tej muzyczce oraz Darek Bafeltowski - na wszelkich klimatycznych gitarach: akustycznych, elektrycznych oraz na mandolinie i banjo. W tej muzyce jest dużo z tego, o czym pomyślał Łukasz, dużo z tego, co zespół dołożył od siebie, dużo z tego, co dołożył Marcin i na koniec dużo z tego, co postanowił Wojtek. Jednym słowem, przyniosłam piosenki, a zespół wzmocniony pomysłowością Łukaszka Matuszyka i producenta Marcina Pospieszalskiego oraz uchem Wojtka Przybylskiego zrobił kawał wspaniałej muzyki. [...] Nie mogę jakoś dołączyć do nurtu radosnej konsumpcji, pełnej podrygiwania w takt cudownych rytmów ymc,ymc, gdzie pokłony bije się pełnemu portfelowi. Nie przemawiają do mnie słowa trendy ani jazzy. Nie lansuję się zbytnio, więc płyta nie jest lanserska. Nie jest też pewnie trendy i nie nabije nam "kabzy", i w związku z tym nie będziemy obrzydliwie bogaci. Nie jest to istotne, bo mieliśmy kupę frajdy pracując nad nią. Żyjemy w wolnym kraju i mogę sobie pozwolić na swobodną wypowiedź, dlatego płyta jest właśnie taka. Jest to 12 różnych opowieści, stąd i muzyka jest różna. Ryzykuję. Może to jakaś wada i skaza, że nie chcę się zamykać w szufladkach z nazwami. Mam nadzieję, że dla kilku osób nie będzie to miało wielkiego znaczenia. Ważne, aby wibracje były pozytywne! - tak sama autorka przedstawia materiał zawarty na krążku.