OPIS
Związany w latach 2002 - 2009 z wytwórnią Sub Pop, intrygujący neofolkowy wokalista Samuel Beam rodem z Południowej Karoliny, występujący pod kryptonimem Iron And Wine, debiutuje w barwach 4AD.
Beam, absolwent uniwersytetów w Wirginii i na Florydzie, który swój sceniczny kryptonim zaczerpnął od przypisanego mu kiedyś suplementu diety Beef, Iron & Wine, był znaczącym odkryciem Jonathana Ponemana - współwłaściciela legendarnej firmy Sub Pop z Seattle. Jego kariera rozpoczęła się od wydania w 2002 roku albumu "The Creek Drank The Cradle", który był selekcją nadesłanych Ponemanowi domowych demo.
To była płyta bardzo folkowa i bardzo lo-fi, ale już dwa lata później Beam nagrał z pełnym zespołem przełomowy album "Our Endless Numbered Days" (2004), po którym posypały się oferty tak ze strony realizatorów komercyjnych reklam, jak i filmowców, czego efektem były piosenki napisane do takich produkcji, jak "W doborowym towarzystwie" z Dennisem Quaidem i "Powrót do Garden State" z Peterem Sarsgaardem i Natalie Portman. Zwieńczeniem tego etapu działalności pieśniarza stała się bardzo upolityczniona, a jednocześnie najbardziej muzycznie komunikatywna - i o to chodziło w roku przedwyborczym w USA - płyta "Shepherd`s Dog" (2007).
"Kiss Each Other Clean" to następny krok Iron And Wine w pomysłowym łączeniu tradycji folkowej i country`owej z współczesnymi brzmieniami, w których obok dźwięków konwencjonalnych instrumentów (gitara, fortepian, znakomicie wykorzystana marimba) pojawiają się elementy dubu, elektroniczne brudy i skrecze (np. "Monkeys Uptown" czy "Rabbit Will Run"). To zbliża Beama - który jako wokalista kojarzyć się może starszym słuchaczom trochę z Timem Buckleyem, a trochę z Harrym Nilssonem (pamiętacie balladę "Everybody`s Talking" z "Nocnego kowboja"?) - do takich współczesnych mu wykonawców, jak Sparklehorse, Smog, Bill Callahan czy Band Of Horses. Iron & Wine jednak śmiało sięga do innych amerykańskich gatunków muzyki, co słychać w leniwie funkującym, jakby odwołującym się do klimatów Nowego Orleanu sprzed potopu "Big Burned Hand" czy okraszonym gęstym brzmieniem sekcji dętej "Yr City Is A Sucker", przywodzącym na myśl klasyczne nagrania z logo wytwórni Stax z Nashville. Ludzie z 4AD postawili, jak zawsze na dobrego konia - dokładnie tak, jak przed laty na Johna Darnielle`a i jego projekt The Mountain Goats. (Sonic)