OPIS
Była pewna, że nie śni, ale czuła się tak, jakby on właśnie wyszedł z jej snu. Nie potrafiła oderwać od niego spojrzenia. Wydawało jej się, że jego oczy wypełniają cały świat i tylko on się liczy. A gdy ją pocałował, zrozumiała, że właśnie tego pragnęła. Uciekła z Quarrington przed lordem Edgarem, ale w głębi serca wiedziała, że zostawia za sobą coś cennego. Książę nie przestawał jej całować, a ona sobie uświadomiła, że kocha go od dawna. Może od chwili - chociaż wtedy nie zdawała sobie z tego sprawy, kiedy wyruszyli razem na przejażdżkę, a ona się bała, że będzie się na nią gniewał. Nigdy nie czuła przed nim takiego lęku jak przed lordem Edgarem. Nie umiała sobie wytłumaczyć, dlaczego w jego obecności odczuwa spokój. Było to poczucie bezpieczeństwa, które kiedyś dawał jej ojciec.