OPIS
Od przełomu 1989 roku z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, poprzez kolejne ograniczenia, podatki, zakazy i nakazy, wolności jest coraz mniej. Czasem mam wrażenie, że znajdujemy się już pod ścianą i wszyscy teraz zachodzą w głowę, jak do tego doszło. A doszło przecież dlatego, że godziliśmy się na te wszystkie drobnostki dezawuując ich znaczenie. Jednak ich siła tkwi w kumulacji, której teraz, 20 lat później tak dotkliwie doświadczamy.
Jeśli ktoś chce więc dowiedzieć się, a w zasadzie przypomnieć sobie jak doszliśmy do "domu niewoli", to koniecznie powinien zapoznać się z niezwykłą kroniką tego procesu napisaną przez Stanisława Michalkiewicza. Kroniką w dodatku niezwykle smakowitą nie tylko ze względu na treść, ale także na formę, jaką jej nadał jeden z trzech najwybitniejszych polskich felietonistów.